Miał być Mateusz Morawiecki-Kaczor, a wyszedł Mateusz Morawiecki-Kamysz
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek
  • Cezary GmyzAutor:Cezary Gmyz

Miał być Mateusz Morawiecki-Kaczor, a wyszedł Mateusz Morawiecki-Kamysz

Dodano: 
Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: X / Kancelaria Premiera
Dwaj panowie G. II Mamy złą wiadomość w sprawie nowej wielkiej telewizji PiS.

Ostatecznie nie będzie ani nowa, ani wielka. Inwestor zagraniczny wszystko sobie policzył i wyszło mu, że się to jednak biznesowo nie zepnie. A jaki inwestor? – zapytacie. Nie możemy powiedzieć, ale mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś wróci nad Wisłę. Gdyż – jak mówi jedno z przysłów w kraju inwestora – „obok wielkiej bramy zawsze jest mała furtka”. A poza tym Polak i inwestor dwa bratanki.

Tymczasem wielki kongres sił patriotycznych – który miał być w styczniu, a potem 25 lutego, a potem w marcu – został przełożony na później, a dokładnie na czas między wyborami samorządowymi a europejskimi. Taka jest wersja oficjalna. My nieoficjalnie ukuliśmy taki żarcik: „Dlaczego nie będzie kongresu sił patriotycznych? Może dlatego, że nie ma w Polsce sił patriotycznych”.

Człowiek uczy się całe życie. Na przykład my nauczyliśmy się ostatnio czegoś o byłym premierze Mateuszu. Gorąco zwalcza Zielony Ład, którego wprowadzenie firmował.

Artykuł został opublikowany w 10/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także