• Ryszard GromadzkiAutor:Ryszard Gromadzki

Sen o Warszawie

Dodano: 
Tobiasz Bocheński
Tobiasz Bocheński Źródło: PAP / Marian Zubrzycki
Z Tobiaszem Bocheńskim, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy rozmawia Ryszard Gromadzki

RYSZARD GROMADZKI: W wywiadach odwołuje się pan często do bokserskiej sagi filmowej o Rockym Balboa. Rocky, w legendarnej roli Sylvestra Stallone’a, nie był faworytem walki z Apollo Creedem, nie miał nazwiska w świecie wielkiego boksu, a jednak zdołał wspiąć się na szczyt. Z Tobiaszem Bocheńskim będzie podobnie? Miesiąc przed wyborami samorządowymi jest pan gotowy do walki o Warszawę?

TOBIASZ BOCHEŃSKI: Myślę, że tak. Za nami jest już etap treningów, jak u Rocky’ego. Teraz wychodzimy na ring. Do wyborów zostało niespełna 30 dni, czas zacząć poszczególne rundy. Jestem gotów.

Pana konkurentka, kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy Magdalena Biejat, powiedziała, że wystawienie pana kandydatury przez PiS świadczy o tym, że partia oddaje Warszawę walkowerem. Jej zdaniem nie ma pan żadnego pomysłu na Warszawę.

To całkowicie chybiony zarzut. Mamy bardzo ambitny program dla Warszawy, który będziemy prezentowali mieszkańcom. Dotyczy on wszystkich najważniejszych aspektów funkcjonowania stolicy jako samorządu. To, co jest największym mankamentem i przekleństwem Warszawy, to to, że pada ona łupem polityki ogólnopolskiej.

Obecny prezydent stolicy uwielbia wikłać się w spory polityczne, rozbudzać emocje, a zostawia to, co jest ważne, czyli to, jak wygląda miejsce, gdzie mieszkamy, gdzie pracujemy, relaksujemy się czy jak podróżujemy po Warszawie. Trzaskowski zostawia to nie wiadomo komu. Nie wiemy, czy samorząd Warszawy ma w tym momencie gospodarza. Co do pani Biejat, mam dla niej szacunek, choć jest to osoba, z którą się nie zgadzam praktycznie w żadnej sprawie. Ale przynajmniej reprezentuje jakiś światopogląd. Obecny prezydent raz chce być lewicowcem, innym razem jest gotowy iść w Marszu Niepodległości, kiedy potrzebuje głosów Konfederacji. Wspiera skrajnie lewicowe teatry, żeby za chwilę ciepło mówić o Caritasie.

Artykuł został opublikowany w 11/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także