"Sytuacja zagrożenia". Kaczyński o decyzji prezydenta

"Sytuacja zagrożenia". Kaczyński o decyzji prezydenta

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło:X / @pisorgpl
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uznał wspólną wizytę Andrzeja Dudy i Donalda Tuska w USA za wykraczającą poza normalne procedury. Wskazał możliwy powód takiego formatu.

Wtorkowa konferencja prezesa Prawa i Sprawiedliwości poświęcona była 25. rocznicy przystąpienia Polski do NATO. Jarosław Kaczyński podkreślił, że ćwierć wieku temu "rzeczywiście stało się coś bardzo ważnego".

Nasze wejście do NATO to była sytuacja, która zmieniała status Polski, zmieniała status tej części Europy. Przełamywała ten opór, który był bardzo wyraźny, opór na zachodzie Europy, także i w Stanach Zjednoczonych, opór, który sprowadzał się do tego, by uznać tę część Europy za taką szarą strefę, która ma co najwyżej bardzo ogólną gwarancję bezpieczeństwa – wskazywał.

Kaczyński: To najlepsza gwarancja, że nie dojdzie do wojny

Były premier zwracał uwagę, że wśród wielu osób, także przedstawicieli elit, panowało przeświadczenie, że samo wejście do Sojuszu stanowi dla Polski zabezpieczenie i nie wymaga dalszych działań. – Armia w momencie, kiedy dochodziliśmy do władzy była na poziomie dziewięćdziesięciu kilku tysięcy żołnierzy, czyli, krótko mówiąc, był taki moment, w którym policja była większa niż wojsko – zauważył. Jak tłumaczył, taki stan rzeczy wymagał podjęcia odpowiednich decyzji, w tym przede wszystkim dotyczących poważnego zwiększenia wydatków na obronność. – Trzeba było podjąć wielki program zbrojeniowy. Podjęliśmy ogromny wysiłek zmierzający do tego, aby polska armia zaczęła się rozbudowywać – wskazał. Tu prezes PiS podziękował za realizację tego planu byłemu szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi.

Jarosław Kaczyński podkreślał, że Polska musi mieć najsilniejszą armię lądową w Europie i do tego dążył rząd Zjednoczonej Prawicy. Polityk wyraził tu nadzieję, że proces realizacji tego planu nie zostanie zatrzymamy. – Musimy być przygotowani na to, żeby także samodzielnie odeprzeć, ale najlepiej odstraszyć przeciwnika. Świadomość przeciwnika, że będzie miał do czynienia ze skutecznym oporem i to oporem bardzo długotrwałym, że to nie jest sprawa tygodni czy miesięcy, tylko lat, to jest najlepsza gwarancja, że do takiej wojny nie dojdzie – ocenił.

Duda i Tusk razem w USA. Prezes PiS: Formuła wykraczająca poza normalne procedury

Podczas konferencji prasowej lider PiS został zapytany o wspólną wizytę prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska w Stanach Zjednoczonych. Przyznał, że jest to formuła spotkania dość niespotykana, wykraczająca poza normalne procedury. Kaczyński przyznał, że tuż przed katastrofą smoleńską taką formułę, także z Tuskiem, zaproponowano jego bratu Lechowi. Do spotkania miało dojść jednak nie w Waszyngtonie, ale w Pradze. Jak powiedział Kaczyński, tragicznie zmarły prezydent odmówił wówczas rozmowy w takim formacie. – Nie będę w tej chwili wracał do historii. Dzisiaj sytuacja jest inna niż wtedy – zauważył prezes PiS i zastrzegł, że jego słowa nie stanowią oceny decyzji prezydenta Dudy.

– Ja tylko stwierdzam, że to formuła, która wykracza poza normalne procedury, które tutaj są stosowane. Premier jest zwykle przyjmowany na dłużej przez wiceprezydenta USA, a grzecznościowo, tak mi się zdarzyło, prezydent w pewnym momencie wchodzi na to spotkanie i przez jakiś czas uczestniczy w rozmowie. Tak to było w 2006 roku. Ale ta sytuacja zagrożenia, która dzisiaj jest, być może spowodowała, że prezydent uznał, że należy się na to zgodzić – podsumował Jarosław Kaczyński.

Czytaj też:
"Weź się pan ogarnij". Posłanka Lewicy ostro zrugała Millera
Czytaj też:
Prezydent wzywa NATO do odważnej decyzji. "Będę do tego przekonywał sojuszników"
Czytaj też:
"Rosja nie chce konfliktu z NATO". Raport wywiadu USA

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: X / 300polityka.pl
Czytaj także