We przededniu 25. rocznicy członkostwa Polski w NATO i swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych prezydent Andrzej Duda wysunął postulat, aby państwa Sojuszu zwiększyły nakłady na obronność z 2 do 3 procent PKB. Zapowiedział wówczas, że do realizacji swojego pomysłu będzie namawiał zarówno w USA, jak i w kolejnych miesiącach przez zaplanowanym na lipiec jubileuszowym szczytem NATO w Waszyngtonie. Wezwanie Dudy spotkało się z szybką reakcją USA. Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller oświadczył, że "pierwszym krokiem jest skłonienie każdego kraju do spełnienia progu dwóch procent".
Prezydent Andrzej Duda: Mamy dwa lub trzy lata
Do sprawy prezydent powrócił w opublikowanym w poniedziałek 18 marca wywiadzie dla CNBC. Tłumaczył, że zwiększenie wydatków na obronność ma na celu upewnienie się, że nie dojdzie do rosyjskiego ataku, do którego mogłoby dojść w ciągu 2-3 lat.
– Mamy dwa lub trzy lata, w ciągu których możemy zwiększyć nasze wysiłki, zgromadzić zapasy amunicji i wyprodukować broń, aby zmaksymalizować bezpieczeństwo Europy, przygotować się i upewnić się, że inwazja nie nastąpi – powiedział Duda, podkreślając, że dzięki temu nie dojdzie do walki.
Prezydent wyjaśnił, że "chodzi o stworzenie takiego środka odstraszającego, który zapewni, że nie zostaniemy zaatakowani". – O to chodzi, bo nikt z nas nie chce wojny – zapewnił.
Duda ostrzega: Amerykańscy żołnierze będą musieli wkroczyć
W rozmowie pojawił się też wątek opóźniania przez Kongres przyznania Ukrainie pakietu pomocowego o wartości 60 miliardów dolarów. Pytany, czy to ośmieli Władimira Putina, polski prezydent odparł: "każdy dolar przekazany Ukrainie powstrzymuje rosyjskie zwycięstwo".
– Rosyjska agresja musi być powstrzymana za wszelką cenę. Jeśli nie zostanie powstrzymana, rozleje się i wtedy, obawiam się, że amerykańskie pieniądze nie wystarczą, aby powstrzymać Rosję, amerykańscy żołnierze będą musieli wkroczyć, a nikt tego nie chce – ostrzegł Andrzej Duda.
Przypomnijmy, że ze względu na sprzeciw części Republikanów w Izbie Reprezentantów, Kongres USA od prawie pół roku nie jest w stanie zatwierdzić przekazania Ukrainie ponad 60 mld dolarów. Dostawy broni ustały z końcem grudnia 2023 r., a wynikający z tego brak amunicji odegrał kluczową rolę w pokonaniu armii ukraińskiej pod Awdijiwką, który obrońcy musieli poddać się w połowie lutego.
Czytaj też:
"Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO". Alarmujące słowa polskiego generałaCzytaj też:
"O krok bliżej". Putin mówi o III wojnie światowejCzytaj też:
Erdogan zadzwonił do Putina. "Turcja jest gotowa"