Czemu nie zestrzelono rosyjskiej rakiety? Dowództwo Operacyjne wyjaśnia

Czemu nie zestrzelono rosyjskiej rakiety? Dowództwo Operacyjne wyjaśnia

Dodano: 
Podpułkownik Jacek Goryszewski (Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych)
Podpułkownik Jacek Goryszewski (Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych) Źródło:Zrzut ekranu z TVN24
Nie było decyzji o zestrzeleniu. Wiedzieliśmy, jaka jest trajektoria lotu – powiedział o rosyjskiej rakiecie nad Polską rzecznik Dowództwa Operacyjnego ppłk Jacek Goryszewski.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DO RSZ) poinformowało w niedzielę, że o godzinie 4:23 nad ranem rosyjska rakieta wycelowana w Ukrainę przeleciała przez chwilę nad terytorium Polski.

"Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne" – czytamy w komunikacie.

Rosyjska rakieta poruszała się z prędkością 800 km/h i na wysokości 400 m

Podpułkownik Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego, przekazał na konferencji prasowej, że rakieta "poruszała się z prędkością niemalże 800 kilometrów na godzinę i na wysokości 400 metrów". – Przekroczyła tę granicę, około dwa kilometry. Następnie wyleciała z naszego terytorium – dodał.

– Przez cały czas przebywania w naszej przestrzeni była oczywiście obserwowana radiolokacyjnie. Wiedzieliśmy o jej trajektorii, o jej kierunku. I spodziewaliśmy się, gdzie opuści naszą przestrzeń i miało to miejsce – tłumaczył.

Rzecznik Dowództwa Operacyjnego: Nie było decyzji o zestrzeleniu

Dodał, że "w przypadku tej rakiety nie było decyzji, nie było autoryzacji o zestrzeleniu". Jak tłumaczył, główną przyczyną było to, że wojsko wiedziało, jaka jest trajektoria jej lotu.

– Poza tym ta rakieta przebywała w naszej przestrzeni przez bardzo krótki czas i nie była w zasięgu naszych wojskowych lądowych środków ogniowych. Więc tutaj nie było mowy o zestrzeleniu. Nie było też mowy o tym, żeby nasze myśliwce podjęły jakąkolwiek interwencję, gdyż nie zmierzała ona w głąb terytorium naszego kraju – argumentował Goryszewski.

Według niego "ze stuprocentową pewnością" wiadomo, że obiekt nie znajduje się na terytorium Polski i wojsko nie planuje jego poszukiwań.

Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz o rosyjskiej rakiecie w polskiej przestrzeni powietrznej
Czytaj też:
Rosyjska rakieta nad Polską. Szef BBN o działaniach władz

Opracował: Damian Cygan
Źródło: TVN24
Czytaj także