Kochani, trwają matury i musimy powiedzieć, że przeanalizowawszy tematy z języka polskiego, dostrzegamy ten wiatr zmian, który przechodzi przez szkołę w tym kraju. Nareszcie!
Otósh w końcu po tylu latach nie było żadnych bogoojczyźnianych patriotyzmów, esejów o przywództwie Jarosława Kaczyńskiego w odniesieniu do postaci pana Tadeusza z „Ogniem i mieczem”, żadnych „Quo vadis” i innych dzieł rzymskich poetów, żadnych pozytywistycznych nudziarstw, antyniemieckiej „Bogurodzicy”. Okazuje się, iż można inaczej, i jesteśmy z tego niezwykle zadowoleni.
A co było? To, co nam się podoba, a więc bunt i jego konsekwencje dla człowieka. Wreszcie w szkole pojawił się nurt, który pokazuje osobodzieciom, iż można nie poddawać się sztywnym normom narzucanym przez anachroniczy patriarchalizm, ale iż można się przeciwko niemu buntować.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.