Wiceminister sprawiedliwości mówił, że do tej pory starał się nie reagować na zaczepki posła Nowoczesnej Witolda Zembaczyńskiego, który jest z jego okręgu, jednak teraz musi. – Te okręgi, które zmienili rzekomo radni w Opolu, zmieniali radni z klubu którego szefem był kto? Witold Zembaczyński. To mu się zapomniało, taki szczegół – wskazał polityk.
– Poseł Zembaczyński mówi coś o Misiewiczach, a zapomniał że ponoć sam był największym Misiewiczem, bo prosto z robienia naleśników został szefem pływalni i dzisiaj jest tylko delegowany jako poseł, bo dostał "jedynkę" na liście Nowoczesnej. Jedynki wchodziły wszystkie. Nawet puszka Coli by weszła – mówił w rozmowie z Adrianem Klarenbachem Patryk Jaki.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
