Były szef MON kilkukrotnie zabierał już głos ws. decyzji o zawetowaniu ustawy degradacyjnej. Za każdym razem krytycznie. Z ust Antoniego Macierewicza padały mocne słowa pod adresem Andrzeja Dudy; mówił m.in. że decyzja ta wpłynie negatywnie na wojsko.
– Prezydent uznał, że niesprawiedliwym jest możliwość degradowania zwłaszcza ludzi związanych ze stanem wojennym i WRON. To tłumaczenie, to stanowisko jest szokujące i bardzo żałuję, że doszło do takiego momentu, kiedy prezydent RP, wybrany w wolnych wyborach przez obóz patriotyczny, formułuje takie stanowisko, które jest sprzeczne w sposób zasadniczy z podstawowymi wskazaniami ruchu niepodległościowego i bardzo negatywnie się odciśnie na morale armii, w istocie przywracając ducha, ale też wzmacniając środowiska, które wywodzą się z układu stanu wojennego i tamtego czasu – mówił Macierewicz na antenie Radia Maryja.
O zarzuty te pytany był dziś w "Salonie Politycznym Trójki" Paweł Mucha. Przyznając, że każdy ma prawo do wyrażania wątpliwości oraz wygłaszania opinii, stwierdził że jedne można traktować humorystycznie, do innych zaś należy się odnieść. – Stwierdzenie Macierewicza, że weto było potężnym ciosem w polską armię, jest nietrafne – ocenił. – Mam oczekiwanie wobec wszystkich polityków obozu dobrej zmiany, żeby nie formułować tego typu wypowiedzi – dodawał. Gość Pawła Lisickiego podkreślił, że jest zwolennikiem prowadzenia rozmów merytorycznie, nie w oparciu o pobieżne osądy i emocje.
Czytaj też:
Macierewicz znów ostro o prezydencie: Cofnął nas do czasów Magdalenki