Żandarmeria Wojskowa weszła do Sztabu Generalnego WP? "Szuka źródła przecieku"

Żandarmeria Wojskowa weszła do Sztabu Generalnego WP? "Szuka źródła przecieku"

Dodano: 
żandarmeria wojskowa
żandarmeria wojskowa Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Żandarmeria Wojskowa weszła w czwartek do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego – wynika z ustaleń mediów. Celem prowadzonych czynności ma być ustalenie źródła przecieku o planach ograniczenia przez MON wydatków na obronność. Doniesieniom tym zaprzecza Żandarmeria.

O interwencji Żandarmerii Wojskowej w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego informują dziennikarze TV Republika.

– Żandarmeria Wojskowa weszła do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, żeby zbadać, skąd Telewizja Republika miała informację o tym, że MON planuje ograniczyć wydatki na obronność o 25 proc., kto odpowiada za "przeciek dla Republiki" – poinformowała na antenie stacji Danuta Holecka.

Takie same ustalenia płynął od innego dziennikarza Republiki Piotra Nisztora. Według niego, czynności miały być prowadzone na wniosek Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

twittertwitter

Na doniesienia te bardzo szybko zareagowała Żandarmeria Wojskowa. W opublikowanym w mediach społecznościowych krótkim komunikacie poinformowano, że w Sztabie Generalnym nie były prowadzone żadne czynności.

twitter

Dziennikarze ujawniają: MON ma obciąć budżet dla armii. Resort zaprzecza

Przypomnijmy, że w czwartek rano Telewizja Republika ujawniła dokumenty, według których do 2028 roku resort obrony chce zredukować finansowanie dla Wojska Polskiego aż o 25 proc. Przeciwko takim planom miał zaprotestować szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.

– Dokument SG przesłany został do MON w połowie czerwca. Jego treść jest tak szokująca, że aż niemożliwa. W momencie, gdy Rosja straszy Polskę i świat trzecią wojną światową, my redukujemy plany związane z obronnością. Niestety – jest to prawda. Gen. Kukuła był zszokowany. (...) Plany były dużo bardziej ambitne podkreślił dziennikarz stacji Piotr Nisztor.

Ujawnione plany MON wywołały ostrą reakcję posłów opozycji. Sam resort zdementował doniesienia Republiki określając je jako "kłamliwe", a ich źródło jako "niejasne". Zasugerowało także, że za całą sytuacją może stać Rosja.

"Ministerstwo Obrony Narodowej żąda natychmiastowego sprostowania fałszywych informacji przez TV Republika. W przypadku braku sprostowania, rozważymy podjęcie odpowiednich kroków prawnych w celu ochrony dobrego imienia MON i zapobieżenia dalszemu szerzeniu dezinformacji" – czytamy w opublikowanym przez MON oświadczeniu.

twitterCzytaj też:
Parys: Obcinanie wydatków na armię w obliczu zagrożenia jest nieodpowiedzialne
Czytaj też:
Nagle utajniono dokumenty ws. cięcia środków na armię? Posłowie PiS alarmują
Czytaj też:
Rząd jednak chce ciąć wydatki na armię. Wojsko potwierdza prawdziwość dokumentu

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Telewizja Republika / Niezalezna.pl
Czytaj także