Swój apel Redbad Klynstra-Komarnicki zamieścił w mediach społecznościowych.
Redbad Klynstra-Komarnicki apeluje do "przyjaciół Francuzów"
Nawiązując do odbywającej się dziś we Francji drugiej tury wyborów parlamentarnych aktor powiedział: "Gorąco zachęcamy, abyście nie popełniali naszych błędów".
– Ruch liberalny, który dominuje w polityce europejskiej, nie rozwiązuje żadnego z problemów społecznych przed którymi stoimy wszyscy. Wręcz przeciwnie, wzmacnia je i generuje nowe. Aż za dobrze znamy naturę tych rządów opartych na nienawiści, braku zainteresowania rzeczywistym dobrem społeczeństwa, jego przyszłością, jego postępem i rozwojem – podkreślił.
Dalej Klynstra-Komarnicki przekonuje, że politycy ci dbają jedynie o własne interesy. To zaś – stwierdził – stwarza nowe, jeszcze większe problemy.
– Wyjście z tej sytuacji zajmie nam lata... jeśli w ogóle będzie możliwe. Ta smutna sytuacja i konsekwencja porzucenia europejskich wartości i cywilizacji – ocenił.
Uniknąć błędu Polaków z 15 października 2023 roku
Z tego właśnie względu aktor zachęca Francuzów, aby nie wzięli udział w wyborach i nie popełnili błędu, który Polacy popełnili 15 października ubiegłego roku. Wtedy to – przypomnijmy, odbyły się wybory parlamentarne, w wyniku których władzę w naszym kraju przejęły Koalicja Obywatelska, Lewica i Trzecia Droga.
– W naszym kraju stało się to po 8 latach nieustannych ataków na wszystko, co bliskie polskim wartościom i interesom! Nie musicie przez to przechodzić i oddawać swojej przyszłości w ręce tych, którzy rządzili przez tyle lat i generują coraz więcej problemów oraz narastających obaw o to co dzieje się w Europie… – podsumował Redbad Klynstra-Komarnicki.
Wszyscy przeciwko Le Pen. Druga tura wyborów parlamentarnych we Francji
W niedzielę we Francji odbywa się druga tura wyborów parlamentarnych. Sondaże opinii publicznej przewidują, że Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen stanie się dominującą siłą w Zgromadzeniu Narodowym, ponieważ wyborcy odwrócą się od partii Emmanuela Macrona za kryzys związany z kosztami życia i oderwanie od realiów. Analitycy uważają jednak, że formacja Le Pen nie osiągnie docelowej liczby 289 mandatów, która dałaby 28-letniemu protegowanemu Le Pen Jordanowi Bardelli stanowisko premiera z samodzielną większością.
Przewidywana pula mandatów dla prawicy zmniejszyła się od czasu, gdy centrowy sojusz pod egidą Emmnuela Macrona i lewicowy Nowy Front Ludowy (NPF) zawiązały nieformalną koalicję, mającą ograniczyć wyborcze zwycięstwo Zjednoczenia Narodowego.
Czytaj też:
Wybory we Francji. "Trzy scenariusze, każdy oznacza chaos"Czytaj też:
Przedwyborcze napięcie we Francji. Dochodzi do rękoczynówCzytaj też:
Politico: Zwycięstwo Le Pen może oznaczać paraliż Zielonego Ładu