NOTATNIK MALKONTENTA | W Polsce ma powstać ukraiński legion, złożony z ukraińskich ochotników. Tak stanowi porozumienie podpisane w Warszawie przez pana premiera Tuska i pana prezydenta Zełenskiego. Ta zapowiedź brzmi trochę jak dowcip, ponieważ Ukraińcy, którzy nadal są w Polsce – jak można przypuszczać – raczej do walki garnąć się nie będą.
Albo więc jest to czysta propaganda, albo Polska faktycznie zamierza działać jako zaplecze dla osławionych ukraińskich grup werbunkowych, urządzających na ulicach tamtejszych miast łapanki na obywateli.
Załóżmy jednak, że jakaś grupka chętnych się znajduje. Mają oni być szkoleni i wyposażeni za polskie pieniądze, a następnie – przecież jako zorganizowana formacja – mają przekroczyć granicę.
Jak takie działanie wpłynie na bezpieczeństwo polskiego państwa? Nikt się nad tym nie zastanawia. Wiadomo – od lutego 2022 r. interes Ukrainy jest ważniejszy od interesu Polski prawie dla całej naszej klasy politycznej (z wyjątkiem, trzeba uczciwie przyznać, Konfederacji).
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.