"Reset" miał swoją premierę 12 czerwca 2023 roku. Dwa sezony serialu były emitowane na antenie Telewizji Polskiej. Potem były także dostępne w serwisie VOD. Jednak, po zmianie władzy i przejęciu mediów publicznych przez byłego ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza, serial zniknął ze stron TVP. Po sukcesie projektu pokazującego, jak od 2007 r. rząd PO-PSL zbliżał się z Rosją, dziennikarz Michał Rachoń oraz prof. Sławomir Cenckiewicz (były szef komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów) ponownie współpracują przy nowym formacie, którego tytuł brzmi "Zgoda". Będzie on emitowany na antenie Telewizji Republika. Tytuł serialu nawiązuje najprawdopodobniej do dokumentu, który swego czasu podpisał Donald Tusk, a który dotyczył współpracy z rosyjską FSB. Polski premier napisał wtedy: "wyrażam zgodę".
Rewelacje "Gazety Wyborczej" ws. Resetu. Chodzi o zarobki Rachonia i Cenckiewicza
Tymczasem w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł Wojciecha Czuchnowskiego, w którym dziennikarz ujawnia, ile kosztował serial i ile zarobili na nim rzekomo Rachoń i Cenckiewicz.
Według dokumentów finansowych Telewizji Polskiej, do których dotarł, produkcja kosztowała ponad 5,5 mln zł, z czego połowę stanowiły honoraria. Jeśli chodzi o pierwszy sezon, to na każdy z ośmiu odcinków wydano od 121 do 124 tys. zł, a w drugim sezonie było to 137,2 tys. zł. Zdecydowanie najwięcej zarobić mieli autorzy "Resetu". Jak twierdzi autor artykułu, w przypadku Cenckiewicza mowa o prawie milionie złotych za osiem miesięcy pracy.
Rachoń do Czuchnowskiego: Jesteś nie tylko kłamcą, ale też idiotą
Prof. Sławomir Cenckiewicz zapowiedział już, że pozwie do sądu redaktora "Gazety Wyborczej" Wojciecha Czuchnowskiego w związku z tekstem dotyczącym finansowania serialu "Reset". Na rewelacje "GW" ostro zareagował też Michał Rachoń.
"Tak wygląda kłamstwo: 1) @czuchnowski twierdzi, ze @Cenckiewicz otrzymał na swoją pracę „prawie milion złotych”. 2) Jak wynika z kwitów, które wrzuca na X może pokazać jedynie połowę tej kwoty. 3) Czuchnowski zamiast sprawdzić co dostał pisze "jeśli dodać" oraz że "trudno powiedzieć" co oznaczają zapisy. 4) Jeśli "trudno powiedzieć", to nie można pisać dopóki się nie sprawdzi. Praca dziennikarza polega na sprawdzaniu i weryfikowaniu informacji. Praca Czuchnowskiego polega najwyraźniej na czymś innym" – punktuje dziennikarz Telewizji Republika.
"Nie mogę mówić o warunkach umów i sposobach ich zapisywania w TVP, ale wolno mi powiedzieć wprost: Czuchnowski, jesteś nie tylko kłamcą, ale też idiotą. Bo nie tylko nie rozumiesz co masz przed sobą, ale nawet nie wiesz, że nie rozumiesz, a nie sprawdziłeś u mądrzejszych od siebie i napisałeś. W efekcie skłamałeś. Nie tylko zresztą w tym wypadku. Trzymaj się Byku. PS. Sprawdź przy okazji kto wam ten list Putina do Polaków kazał wydrukować" – dodał Rachoń w swoim wpisie.
TVP wszczyna kontrolę ws. "Resetu"
Okazuje się, że Tomasz Sygut, który kieruje Telewizją Polską od drugiej połowy grudnia 2023 roku, po postawieniu spółki w stan likwidacji jako dyrektor generalny, polecił rozpocząć kontrolę w tej sprawie.
– Rozliczenie wydatków tej produkcji jest na liście spraw, które chcemy zbadać. Poleciłem rozpocząć formalną kontrolę – powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Czytaj też:
Kolejne pieniądze od rządu dla mediów publicznych. "Na realizację misji"Czytaj też:
Zwolniono wszystkich jurorów znanego show TVP. Wracają dawne gwiazdy stacji