– Mamy wyraźne sygnały, że jesienią i zimą możliwy jest duży napływ Ukraińców – poinformował w Sejmie Dariusz Marczyński, dyrektor Departamentu Ochrony Ludności i Zarządzania Kryzysowego MSWiA.
Dodał, że wynika to z ataków Rosji na infrastrukturę energetyczną, ciepłowniczą i transportową, których skutki są coraz bardziej zauważalne.
Uchodźcy z Ukrainy w Polsce
Setki tysięcy Ukraińców uciekło do Polski bezpośrednio po inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 r. Według stanu na koniec 2023 r. w naszym kraju mieszkało ponad 750 tys. obywateli Ukrainy posiadających aktywny numer PESEL.
Od 1 lipca Polska zniosła jednorazowe świadczenie dla uchodźców w wysokości 300 zł oraz wypłaty dla właścicieli domów i mieszkań, którzy przyjęli Ukraińców pod swój dach (państwo płaciło 40 zł dziennie za każdą osobę).
Jednocześnie Unia Europejska przedłużyła specjalny mechanizm przyjmowania ukraińskich uchodźców do 2026 r. Należy im zapewnić te same prawa w całej UE, zagwarantować opiekę zdrowotną i społeczną, dzieciom umożliwić dostęp do edukacji, a dorosłym – do rynku pracy.
Według Eurostatu do końca kwietnia 4,2 mln uchodźców z Ukrainy otrzymało w UE tymczasową ochronę. Najwięcej w Niemczech (1 194 900 osób), w Polsce (958 655) i w Czechach (357 960). Na dalszych miejscach są: Hiszpania (187 205 osób), Bułgaria (166 535) oraz Włochy (161 220).
Rosja niszczy ukraińską infrastrukturę energetyczną
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w czerwcu, że zeszłej zimy zużycie energii w kraju osiągnęło najwyższy poziom 18 GW, a połowa tej mocy została utracona w wyniku rosyjskich ataków.
Tymczasem Rosja w dalszym ciągu atakuje ukraińskie obiekty energetyczne: tylko od 13 do 19 lipca, według raportu rosyjskiego Ministerstwa Obrony, przeprowadzono 11 ataków z użyciem broni precyzyjnej i dronów uderzeniowych.
Czytaj też:
Ukraina poprosi Polskę o pomoc? "To oznacza nową falę uchodźców"