Tajemniczy obiekt spadł koło Olsztyna. Jest podpisany cyrylicą

Tajemniczy obiekt spadł koło Olsztyna. Jest podpisany cyrylicą

Dodano: 
Radiowóz policyjny, zdjęcie ilustracyjne
Radiowóz policyjny, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Przemysław Piątkowski
W środę wieczorem w miejscowości Orzechowo nieopodal Olsztyna spadł tajemniczy obiekt z napisami w języku rosyjskim. Głos w sprawie zabrało wojsko.

Niecodzienną sytuację, do jakiej doszło w środę wieczorem w Orzechowie w gminie Dobre Miasto, opisał lokalny portal Twój Kurier Olsztyński.

Tajemniczy rosyjski balon spadł w Orzechowie

"Na terenach leśnych należących do mieszkańców spadł niezidentyfikowany obiekt, który natychmiast zwrócił uwagę lokalnych służb" – poinformowano.

Serwis podkreślił, że na miejsca zdarzenia przybyły policja i wojsko, które odgrodziły teren i podjęły działania zmierzające do zbadania charakteru obiektu.

"Choć początkowo podejrzewano, że może to być balon meteorologiczny, szybko zauważono, że do obiektu przymocowana jest kapsuła, na której widnieją napisy w języku rosyjskim. Ten nietypowy szczegół wywołał dodatkowe obawy i pytania dotyczące możliwego pochodzenia oraz przeznaczenia obiektu" – czytamy.

Wojsko uspokaja

Głos w sprawie nietypowego znaleziska zabrało wojsko. – Uspokajamy, to najprawdopodobniej balon meteorologiczny – podkreślił w rozmowie z Interią rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski.

Z przekazanych przez niego informacji wynika, że wbrew ustaleniom portalu, na miejscu zdarzenia nie było wojska. Teraz został zabezpieczony tylko przez policję.

Rosyjskie balony w Polsce

Przypomnijmy, że nie jest to jedyny taki incydent w województwie warmińsko-mazurskim w ostatnim czasie. Tylko w marcu odnaleziono w tym regionie trzy balony meteorologiczne. Początkowo podejrzewano, że odnalezione obiekty to urządzenia szpiegowskie. Ostatecznie jednak analiza biegłych wykazała, że to wyłącznie balony meteorologiczne.

W czerwcu z kolei rosyjski balon wleciał w polską przestrzeń powietrzną z obwodu królewieckiego. Wówczas przed taką możliwością ostrzegali stronę polską sami Rosjanie, informując że balon może wlecieć, bo stracili nad nim kontrolę. Jak zapewniano wówczas, incydent nie miał charakteru operacyjnego, zwiadowczego ani szpiegowskiego.

Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Musimy być gotowi na wszystkie scenariusze
Czytaj też:
Nagła decyzja Łukaszenki. Białoruś wysyła wojska na granicę z Ukrainą
Czytaj też:
Wojsko Polskie wydało ostrzeżenie dotyczące komunikatora Signal. "Rosnące zagrożenie"

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: tko.pl, interia.pl
Czytaj także