Powołując się na dane organizacji "WatchDog" "Fakt" poinformował, że szofer wicepremiera w ciągu dwóch lat dostał łącznie 28 tysięcy złotych premii.
Nie jest jednak jedynym, który został hojnie nagrodzony za swoją pracę. Wysokie nagrody przysługiwały ogólnie kierowcom zatrudnionym w resorcie kultury.
Z danych wynika, że premier dla kierowców w ciągu ostatnich lat systematycznie rosły. Najpierw w pierwszym kwartale 2015 roku kierowcom aut osobowych przysługiwało około 3 tys. zł, aby już w 2016 roku te nagrody wzrosły do 10 tysięcy złotych. Rekord padł w zeszłym roku, gdy na premie dla szoferów wydano łącznie ćwierć miliona złotych, co oznacza, że średnio na jednego kierowcę przypadło około 20 tys. złotych premii.
"Afera premiowa" związana z nagrodami dla ministrów była jednym z największych kryzysów wizerunkowych rządzącej partii do tej pory.
Czytaj też:
Czabański zawiadamia prokuraturę. Chodzi o akcję "Konwój wstydu"Czytaj też:
"Premiowe Eldorado". Dyrektorzy dostali nagrody jak ministrowie