Podczas wieczornego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu szef rządu zwrócił się do wszystkich mieszkańców tego miasta, ale także tych miejsc, gdzie oczekuje się przejścia fali powodziowej. Słowa swoje skierował przede wszystkich do tych – jak to określił – których "troska pcha na wały".
Tusk: Obecność na wałach to coś niedopuszczalnego
– Najważniejsze jest, żeby dbać o wały i to apel do mieszkańców, żeby po wałach nie chodzić – powiedział Donald Tusk, po czym dodał: "Nie będę udawał, że nie rozumiem ludzi, którzy chcą wejść na wał i zobaczyć, co się dzieje, ale obecność ludzi na wałach, już nie mówiąc o jakichś wyprawach cięższym sprzętem, rower, quad, to jest coś niedopuszczalnego".
– Nie chodzimy po wałach, nie przemieszczamy się po wałach, bo to jest dodatkowe obciążenie – zaapelował.
Premier wyraził nadzieję, że przelania wałów nie będą czymś regularnym. – Ale najważniejsze jest, aby uniknąć przeciekania wałów. To może być bardziej niebezpieczne w skutkach – podsumował.
Przypomnijmy, że we wtorek do mieszkańców Wrocławia rozesłano alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Poinformowano w nim o obowiązującym od tego dnia zakazie przebywania na wałach przeciwpowodziowych.
"Uwaga! Od 17.09 wprowadzono zakaz przebywania na wałach przeciwpowodziowych. Stosuj się do poleceń służb" – napisano w alercie RCB do mieszkańców miasta.
Wrocław: Fala kulminacyjna już dziś w nocy?
Według prezes Wód Polskich Joanny Kopczyńskiej, kulminacja fali we Wrocławiu jest spodziewana dziś o północy. – Zgodnie z prognozą prognozę Służby Hydrometeorologicznej Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej kulminacja we Wrocławiu jest przewidziana dziś na godzinę 0:00 – poinformowała podczas środowego posiedzenia sztabu kryzysowego.
Z przekazanych przez nią informacji wynika, że przewidywany stan wody to 559 cm, "co wynosi 170 cm mniej niż maksimum z 1997 roku". Oznacza to, że woda nie powinna wyrządzić w tym mieście większych szkód.
Czytaj też:
Wrocław: Woda podeszła pod bloki. "Ludzie błagali, aby ktoś im pomógł"Czytaj też:
Pilna decyzja Tuska. Odsunął burmistrzów dwóch miastCzytaj też:
"Służby nie wiedzą, co mają robić". Dramatyczny apel do premiera