Były wiceminister sprawiedliwości, obecnie poseł Suwerennej Polski miał stawić się w prokuraturze w poniedziałek o godzinie 9.00. Ostatecznie do przesłuchania nie doszło.
Jak wynikało z późniejszej informacji przekazanej przez rzecznika Prokuratury Krajowej Przemysława Nowaka, jednym z powodów nieobecności polityka był wyjazd zagraniczny. Marcin Romanowski ma przebywać na Węgrzech w związku ze swoją działalnością naukową.
Pełnomocnik posła mec. Bartosz Lewandowski tłumaczył jednak, że niestawiennictwo jego klienta wynikało również z szeregu przeszkód formalnych związanych z niemożnością powtórnego przedstawienia mu zarzutów i przesłuchania go jako podejrzanego. Chodzi m.in. o brak skutecznego przedłużenia śledztwa, konieczność jego umorzenia i niemożliwość ponownego przedstawienia tych samych zarzutów.
Jest nowy termin wezwania Marcina Romanowskiego
W środę media ustaliły, że wyznaczono już drugi termin wezwania polityka. Z doniesień tych wynika, że ma się on stawić w prokuraturze już 15 października.
Mec. Lewandowski w rozmowie z Wirtualną Polską poinformował, że Romanowski zdąży wrócić do kraju przed tym terminem. Adwokat nie chciał jednak na razie podać konkretnej daty wezwania. – W związku z tym, że prokuratura nie podawała informacji publicznej, kiedy wyznaczono nowy termin, nie chciałbym go przekazywać do publicznej wiadomości – oświadczył.
Prokuratura chce przedstawić posłowi 11 zarzutów
Przypomnijmy, że prokuratura chce ponownie przedstawić Marcinowi Romanowskiemu 11 zarzutów, w tym m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Śledztwo w tej sprawie dotyczy rzekomych nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Z doniesień mediów wynika, że śledczy chcą również przesłuchać byłego wiceministra w charakterze podejrzanego.
Czytaj też:
Co z immunitetami Wosia i Romanowskiego? Jest stanowisko SejmuCzytaj też:
Akcja CBA w Warszawie. Były dyrektor w RARS zatrzymanyCzytaj też:
"Zaczyna to wyglądać niebezpiecznie". Niepokojące słowa obrońcy ks. Michała Olszewskiego