Wałęsa: Nie wykluczam, że powrócę do protestujących. Nie wykluczam nawet, że zostanę

Wałęsa: Nie wykluczam, że powrócę do protestujących. Nie wykluczam nawet, że zostanę

Dodano: 
Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Źródło: PAP / Adam Warżawa
Były prezydent Lech Wałęsa, który dziś odwiedził protestujące w Sejmie osoby niepełnosprawne i ich rodziców, poinformował, iż nie wyklucza powrotu do protestujących, a nawet tego, że z nimi zostanie. Dziś nie było to możliwe, ponieważ - jak tłumaczył - miał umówione spotkanie w Puławach.

Były prezydent był gościem "Faktów po Faktach". Na uwagę dziennikarza, że gdyby - tak jak prosili uczestnicy protestu - pozostał wraz z nimi w Sejmie, o proteście dowiedziałby się cały świat, Lech Wałęsa odparł, że miał swoje zobowiązania i nie mógł zawieść ludzi, którzy czekali na niego w Puławach.

– Ja mogę do nich wrócić i nie wykluczam, że do nich powrócę. Nie wykluczam nawet, że zostanę, ale to musi być zaplanowane i uzgodnione, bo mam różne zobowiązania – zastrzegł.

Wizyta Wałęsy w Sejmie

Były prezydent spotkał się z dziś z osobami niepełnosprawnymi i ich rodzicami, którzy od kilku tygodniu protestują w Sejmie. Jednak zamiast merytorycznej rozmowy o problemach niepełnosprawnych, były prezydent podzielił się z uczestnikami protestu swoją opinią na temat obecnej władzy. Opowiedział także trochę o swoich dokonaniach.

"Ja chcę zwyciężać z wami, a nie siedzieć"

– Gdybym ja miał dzisiaj stocznię, gdybym był w Solidarności, już dawno by tej władzy nie było. Jaką szkodę robią Polsce, jak niszczą nasz dorobek to się nie mieści w głowie. Jak najszybciej trzeba tych ludzi odsunąć od władzy, ale musimy pamiętać o demokracji – tłumaczył. Były prezydent powiedział, że na miejscu protestujących poprosiłby o pomoc górników. Wspominał także swoją działalność w Solidarności, przedstawiając siebie jako wzór. – Ludzie w tamtym czasie uwierzyli mnie. Zwyciężałem zawsze argumentami. Wiem, jak pokonać PiS i to zrobię – przekonywał. – Wam się należy i trzeba wam dać. Natomiast jest pytanie, jak to zrobić, żeby nie zrujnować budżetu – dodał.

Kiedy protestujący poprosili Wałęsę, aby został z nimi, i że nawet mają przygotowany dla niego materac, odparł: "Ja chcę zwyciężać z wami, a nie siedzieć. Na 18:00 mam spotkanie w Puławach".

"Ośmieszył poważne sprawy"

Zdaniem wielu komentatorów, obecność byłego prezydenta nie pomogła protestującym, a wręcz przeciwnie. "(...) od kiedy trwa w Sejmie protest, nikt chyba tak nie zaszkodził opiekunom osób niepełnosprawnych, jak dziś Lech Wałęsa" – napisał Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej". "P. Lech Wałęsa zachował się dziś wśród niepełnosprawnych jak przysłowiowy słoń w składzie porcelany. Swoją bufonadą i megalomaństwem ośmieszył poważne sprawy. I po co go było zapraszać?" – ocenił z kolei ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Czytaj też:
To musiało się tak skończyć. Lech Wałęsa znów bohaterem memów

Źródło: TVN 24, DoRzeczy.pl
Czytaj także