– Życzę polskim górnikom, aby mieli tyle samo wyjazdów, co zjazdów i nie ustawali w wale o polską stabilność, suwerenność energetyczną i pozdrawiam górników w całej Polsce tradycyjny, staropolskim „szczęść Boże”. Tutaj, na Śląsku bije gospodarcze serce Polski – stwierdził Karol Nawrocki na briefingu prasowym w Mysłowicach. – Serce Polski, które uruchamia cały krwioobieg energetyczny, ekonomiczny i gospodarczy w całej Polsce. I warto o tym pamiętać, to doceniać, że do dnia dzisiejszego w polskich kopalniach pracuje około 40 tysięcy górników, w PGG jest 36 tys. Górników. Myślimy o górnikach jako o osobach, które reprezentują też ich rodziny – kontynuował.
Kandydat w wyborach prezydenckich zwrócił się bezpośrednio do rządzących, aby uwzględnili potrzeby górników. – Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której powtórzy się scenariusz z początku lat 90., destabilizacji społecznej polskich przedsiębiorstw, polskich kopalń i polskiego rynku pracy. Tymczasem ta umowa społeczna nie została zaakceptowana przez KE – stwierdził.
– Mimo że w kampanii wyborczej wielokrotnie słyszeliśmy iż nowy rząd ze swoimi świetnymi relacjami europejskimi w bardzo krótkim czasie doprowadzi do tego, aby umowa społeczna z roku 2021 została zaakceptowana. Mam nadzieję jako obywatelski kandydat na prezydenta RP, o to apeluję, aby dać polskim górnikom poczucie stabilizacji i tego, co będą robić w przyszłości, dać tę stabilizację im, ale także im najbliższym rodzinom – mówił dalej.
Kto zostanie prezydentem?
Tymczasem kandydat KO jest ponad dwa razy częściej wskazywany jako faworyt wyścigu prezydenckiego niż jego konkurent z PiS, wynika z najnowszego sondażu.
"Kto Pana/Pani zdaniem wygra wybory prezydenckie w 2025 roku?" – takie pytanie w sondażu dla WP.pl postawiła pracownia United Surveys.
Na kandydata KO wskazało 50,4 proc. respondentów. Na kandydata popieranego przez PiS zagłosowało natomiast 27,0 proc. ankietowanych. 22,6 proc. ankietowanych zaznaczyło opcję "Nie wiem/Trudno powiedzieć".
Czytaj też:
Ujawniono, jak TVP potraktowała Nawrockiego. "Ale się boją"Czytaj też:
To oni stoją za Nawrockim. Ujawniono nazwiska