"Aktywiści klimatyczni" z organizacji Ostatnie Pokolenie to grupa ludzi, którzy myślą, że w wyniku działań człowieka nastąpi katastrofa klimatyczna, a planeta umrze, wobec czego świat musi natychmiast podjąć szereg przedsięwzięć, m.in. zrezygnować z paliw kopalnych.
Te młode zwykle osoby w ramach swoich "protestów" próbują blokować warszawską Wisłostradę. Na kanałach społecznościowych oznajmiają, że wybrali taką formę, aby zwrócić uwagę i wywołać zainteresowanie opinii publicznej tematem.
W środę przez ich "akcję protestacyjną" Wisłostradą nie mogła przejechać karetka. Interweniowała policja. Tego typu sytuacje zdarzają się często w wielu państwach Europy Zachodniej.
Cała sprawa budzi coraz większe oburzenie mieszkańców miasta i wreszcie zaczynają pojawiać się nieśmiałe reakcje rządzących.
Siemoniak: Policja będzie działać bardzo konsekwentnie
W bardziej kategorycznym tonie wypowiedział się natomiast minister Tomasz Siemoniak. – Nic nie usprawiedliwia takiego działania. Policji nie interesuje to, w jakiej sprawie kto protestuje, to nie jest kwestia policji. Nikt nie ma prawa naruszać życia, zdrowia ludzi, którzy jadą drogą i to drogą, po której względnie szybko się jedzie, mówimy o Wisłostradzie w Warszawie, w imię żadnego celu – powiedział w TVN24.
– Nikt nie ma prawa działać w taki sposób, że karetka może nie przejechać. Policja będzie działać bardzo konsekwentnie, będzie też rozmawiać i zbierać zeznania od tych osób, które są poszkodowane – zapowiedział.
Reakcja premiera i policji
Sprawa blokowania warszawskich ulic stała się na tyle głośna, że na działania "aktywistów klimatycznych" zareagował premier Donald Tusk. "Blokowanie dróg, niezależnie od politycznych intencji, stwarza zagrożenie dla państwa i wszystkich użytkowników dróg" – napisał premier na platformie X, po czym dodał: "Wezwałem dziś odpowiednie służby do zdecydowanego reagowania i przeciwdziałania takim akcjom".
Stołeczna policja zapowiedziała podejmowanie bardziej stanowczych działań wobec członków Ostatniego Pokolenia blokujących ulice. "Nie ma zgody na zachowania, które mogą powodować zagrożenie dla zdrowia a nawet życia innych obywateli, chociażby w sytuacji, kiedy dochodzi do blokowania przejazdu służb ratunkowych, które ratują ludzkie życie. Wolność do wyrażania swoich poglądów – nie może naruszać swobody innych obywateli" – mogliśmy przeczytać w policyjnym komunikacie.
Czytaj też:
Konfederacja zawiadamia prokuraturę i apeluje do Trzaskowskiego. Chodzi o klimatystówCzytaj też:
"Aktywistka klimatyczna": Żyję z ciężko wywalczonych różnych grantów