O trudnych doświadczeniach ze Zbigniewem Rauem były rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina mówił w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News. Zapytany, jakim był szefem, odparł: "uczącym się bycia kompetentnym ministrem spraw zagranicznych".
Były rzecznik MSZ: Zbigniew Rau był trudnym szefem
– Był bardzo trudnym szefem. Był profesorem, wiec miał pewne nawyki wyniesione z uniwersytetu, nie lubił mediów. Był chyba jedynym tak znaczącym politykiem w Polsce, który uważał, że media nie są ważne i że powinien się zajmować zupełnie czym innym – tłumaczył.
Były rzecznik MSZ uważa, że podczas pracy w resorcie padł ofiarą mobbingu. Jak tłumaczył ma on różne formy i może być zarówno zamierzony, jak i niezamierzony. – Po prostu minister miał taką metodologię pracy polegającą na upokarzaniu swoich podwładnych – mówił. Jak podkreślił, Rau permanentnie zwracał uwagi na jego wszelkie niedostatki. Nie tylko te istniejące, ale również i nieistniejące. – Uwielbiał podważać moje kompetencje – dodał.
Jasina przyznał wprost, że jego były przełożony przekraczał granice kultury.
Mobbing w MSZ?
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz kiedy Łukasz Jasina wysunął tak mocne oskarżenia pod adresem Zbigniewa Raua. Już we wrześniu w jednym z wywiadów przyznał, że czuje się jego ofiarą. Oskarżył byłego szefa MSZ, że ten poddawał go działaniom mobbingowym, choć – jak przyznał – nie wie, czy sam minister miał świadomość tego, co robi. Uważał ponadto, że został niesłusznie zwolniony z MSZ.
Gdy na jednej konferencji dziennikarze zadali Rauowi serię pytań (choć ten chciał tak zaaranżować briefing, by na pytania odpowiadał jedynie rzecznik) to minister oskarżył Jasinę, że ten "chce go zniszczyć".
Czytaj też:
Mobbing w rządzie PiS? Były rzecznik oskarża Zbigniewa RauaCzytaj też:
Rząd bierze się za mobbing. Ministerstwo przygotowało nową definicjęCzytaj też:
Nawrocki odpowiada na zarzuty byłego podwładnego. "Grzech zazdrości"