"Gdyby Zełenski spostponował polskiego polityka w wywiadzie w «Rzeczpospolitej», dajmy na to, w marcu czy kwietniu 2022 r., byłby to dla tego polityka poważny problem. (...) Ale od tamtego czasu relacje polsko-ukraińskie się zmieniły. Z etapu entuzjazmu i odkrytego w obliczu brutalnej rosyjskiej agresji braterstwa przeszliśmy do znanego z Facebooka statusu związku «to skomplikowane»" – czytamy w artykule.
Polacy zmieniają podejście do Ukraińców
Jak podkreśla dziennik, z badań prof. UKEN Piotra Długosza, przeprowadzonych w państwach Grupy Wyszehradzkiej, wynika, że połowa Polaków postrzega negatywnie wpływ uchodźców z Ukrainy na funkcjonowanie państwa.
Gazeta zwraca również uwagę na sprzeciw rolników wobec szybkiej integracji Ukrainy z Unią Europejską i "konsekwentne zbywanie" przez Kijów tematu rzezi wołyńskiej.
"To wszystko sprawia, że dziś związek Polski z Ukrainą coraz bardziej przypomina małżeństwo z rozsądku, które spaja głównie agresywny sąsiad za ścianą, a nie gorące uczucia obu stron" – ocenia "Rz".
Zachowanie Zełenskiego zmobilizuje elektorat Nawrockiego?
"Wizyta Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie nie zatrze tego wrażenia. (...) I w tym kontekście pouczanie przez Zełenskiego Karola Nawrockiego, żeby ten uważał z domaganiem się, by Ukraińcy rozliczyli się z ludobójstwa na Wołyniu, może skupić wokół Nawrockiego elektorat narodowo-konserwatywny: nie tylko wyborców PiS, ale też Konfederacji, którzy są najbardziej sceptyczni wobec obecnej formy stosunków polsko-ukraińskich. A mobilizacja tego elektoratu jest dla Nawrockiego kluczowa – odnotowuje "Rzeczpospolita".
Czytaj też:
"Niech się zajmie Ukrainą". Morawiecki odpowiada Zełenskiemu