– Obserwuję z dużym podziwem manewr, który PiS wykonuje w sprawie ustawy o IPN, usuwając z niej właśnie przepisy karne. Przychodzi mi do głowy takie znane rosyjskie powiedzenie, że chciałoby się cnoty nie stracić i rubelka zarobić. Tyle tylko, że ta sytuacja jest przykładem dokładnie odwrotnej taktyki. I cnota stracona, i rubelka nie ma – mówi publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha o kolejnej nowelizacji ustawy o IPN.
Źródło: DoRzeczy.pl