Sejmowa Komisja Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zajmowała się wczoraj obywatelskim projektem ustawy „Zatrzymaj Aborcję”. Prace nie trwały jednak długo, ponieważ posłowie podjęli decyzję o powołaniu 9-osobowej podkomisji nadzwyczajnej (PiS będzie miało w niej 5 członków, PO – 2, a pozostałe mniejsze kluby po jednym przedstawicielu), do której skierowanej został projekt.
Warto zwrócić uwagę, że o planach powołania podkomisji informowała wczoraj rano "Rzeczpospolita". Z ustaleń dziennika wynikało, że właśnie w tej podkomisji ustawa ma utknąć na dłuższy czas. Jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwość stwierdził w rozmowie z gazetą, że jego formacja zamierza odwlekać prace nad projektem do wyborów parlamentarnych.
Do postępowania partii rządzącej w sprawie aborcji odniósł się na portalu społecznościowym Tomasz Terlikowski. "To teraz mamy podkomisję, a dzieci niepełnosprawne wciąż giną. PiS okazał się być za życiem bezobjawowo, co oznacza, że także w kwestii konserwatyzmu i chrześcijaństwa jest dość bezobjawowo" – napisał na Facebooku publicysta tygodnika "Do Rzeczy".
"Warto przypomnieć, że kiedy ostatnio PiS stosował obstrukcję wobec obrony życia to stracił władzę. Warto o tym przypominać, bo Bóg, na którego tak chętnie powołują się politycy PiS nie lubi, gdy się z Niego kpi" – skwitował.
Czytaj też:
Projekt "Zatrzymaj Aborcję" skierowany do podkomisji. "Ustawka, że aż wstyd!"