Jak ustaliło radio RMF FM, kara nałożona przez Urząd Ochrony Danych Osobowych ma dotyczyć Poczty Polskiej.
To właśnie ta instytucja, zgodnie z decyzją ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego, miała przeprowadzić wybory korespondencyjne wiosną 2020 roku.
Kara ma również dotknąć Ministerstwo Cyfryzacji. Resort zgodził się bowiem na udostępnienie danych wszystkich wyborców podczas przygotowań do tzw. wyborów kopertowych.
Poczta Polska może zapłacić miliony
Jak wskazuje RMF FM, Poczta Polska może zapłacić kary sięgające nawet milionów złotych.
Zgodnie z prawomocnymi wyrokami sądów administracyjnych, doszło do rażącego naruszenia prawa przy organizacji głosowania korespondencyjnego. Oznacza to, że publiczny operator dopuścił się bezprawnego przetwarzania danych osobowych.
Z kolei Ministerstwo Cyfryzacji może zapłacić karę w wysokości do 100 tys. zł, bo tyle wynosi ustawowy limit. UODO nie może zdecydować o wyznaczeniu większej stawki.
Zarzuty dla Morawieckiego
Były premier Mateusz Morawiecki usłyszał pod koniec lutego br. zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków ws. organizacji wyborów korespondencyjnych.
– Skorzystałem z prawa do odmowy składania wyjaśnień – powiedział polityk PiS po wyjściu z Prokuratury Okręgowej.
Morawiecki wskazał, że składał długie wyjaśnienia na przesłuchaniu przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. Dopytywany o powody odmowy składania wyjaśnień w prokuraturze, choć wcześniej deklarował gotowość współpracy, powiedział: "To jest element współpracy. W momencie jak się zapoznam z aktami, to będę składał wyjaśnienia".
Były premier potwierdził, że usłyszał zarzuty, które brzmiały podobnie jak te formułowane we wniosku o uchylenie immunitetu. – Proszę mnie nie ciągnąć za język, bo ja nie wiem dokładnie zgodnie z procedurą, co ja mogę państwo powiedzieć – dodał.