Śląsk w ogniu wyborczych frazesów
  • Andrzej KrzystyniakAutor:Andrzej Krzystyniak

Śląsk w ogniu wyborczych frazesów

Dodano: 
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, posłanka KO Małgorzata Pępek, marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, posłanka KO Małgorzata Pępek, marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa Źródło: PAP / Jarek Praszkiewicz
Przemysłowe niegdyś miasta Śląska od wielu już lat pustoszeją, wyludniając się, strasząc bezrobociem i brakiem perspektyw dla młodzieży.

Czy w odpowiedzi na pogłębianie się dezindustrializacji, czyli mówiąc wprost: biedy, najlepszym sposobem jest zamknąć się w wiecowej sali, krzycząc: "Tu jest Polska!"? Nie przywróci to przemysłu ani nawet polskości. W przynajmniej trzech ostatnich kampaniach prezydenckich pojawiały się slogany przywrócenia "polskiemu górnictwu należnego miejsca" w polskiej gospodarce. Jak wygląda to w rzeczywistości? Na zmniejszaniu wydobycia i imporcie węgla z zagranicy. Na tym zresztą nie koniec, rokrocznie Polska zmuszona jest importować energię elektryczną

Śląsk pozostaje jednym z najważniejszych regionów Polski, gospodarczo i demograficznie. Poza tym jest to obszar, na którym skupionych jest kilka milionów mieszkańców, co dla polityków oznacza potencjalnych wyborców, więc powinien być traktowany przez nich ze szczególną powagą. Nic takiego nie ma miejsca, co łatwo zaobserwować podczas toczącej się właśnie kampanii prezydenckiej. Śląsk, podobnie zresztą jak inne regiony kraju, znalazł się w morzu banałów przygotowywanych naprędce według zużytych już od dawna schematów.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także