Przynajmniej od lipca ubiegłego roku, gdy protesty pod hasłem „3xWETO” zgromadziły na ulicach polskich miast tysiące osób, potwierdza się jedna reguła. Im radykalniejsze stają się wiecowania, im ostrzejsze hasła i postulaty, tym mniejszą cieszą się frekwencją oraz poparciem społecznym. Być może dlatego, dalszy bieg wypadków wszędzie wygląda podobnie: frustracja i fizyczna konfrontacja z „reżimem PiS-owskim”, za którego emanację uznaje się oddelegowanych przed Parlament policjantów. Każda rewolucja, aby trwać, potrzebuje jednak męczenników. Ofiar, które weźmie się na sztandary, aby w aurze ostatnich sprawiedliwych wstrząsnąć sumieniami otumanionego „500 plus” i zajętego grillowaniem społeczeństwa.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.