Banaś chce komisji śledczej. Miałaby badać próbę jego "obalenia"

Banaś chce komisji śledczej. Miałaby badać próbę jego "obalenia"

Dodano: 
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś Źródło: PAP / Leszek Szymański
Prezes NIK Marian Banaś zaapelował do Prezydium Sejmu i posłów o powołanie komisji śledczej.

"Zwracam się do Prezydium Sejmu oraz wszystkich Posłów, którzy zgodnie z rotą złożonego ślubowania przyrzekali rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej, aby zawnioskowali o powołanie Komisji Śledczej, której celem będzie wyjaśnienie wszelkich okoliczności próby obalenia piastuna konstytucyjnego naczelnego organu kontroli w Rzeczypospolitej Polskiej i złamania jego odporności i niezależności" – to apel prezesa NIK.

Marian Banaś, powołuje się na informacje z Prokuratury Krajowej dot. drugiej części "Raportu z badania spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej". "Zostałem poddany największej w najnowszej historii III RP, polityczno-kryminalnej intrydze zorganizowanej grupy przestępczej, mającej na celu zmuszenie mnie do rezygnacji z zajmowanego stanowiska" – przekonuje Banaś.

Banaś: Treść stricte polityczna

Oświadczenie prezesa Mariana Banasia ukazało się na stronie Najwyższej Izby Kontroli, a także zostało odczytane przez prezesa NIK podczas czwartkowego briefingu. Prezes NIK przekonuje, że śledztwo prowadzone przeciwko niemu w prokuraturze za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy "było centralnie sterowane przez Prokuraturę Krajową". Twierdzi, że rola prokuratorów referentów z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku została sprowadzona do wykonywania poleceń i spełniania oczekiwań co do kierunku śledztwa i sposobu jego prowadzenia formułowanych przez PK. "W aktach nadzoru można było natknąć się na niewiadomego pochodzenia dokumenty związane z moją sprawą, o treści stricte politycznej w postaci wytycznych i propozycji narracji dla obozu Zjednoczonej Prawicy i mediów" – zaznaczył.

Prezes NIK wskazał, że pierwsza z kontroli wszczęta została zaledwie 36 dni po objęciu przez niego stanowiska. "Biorąc pod uwagę fakt, że 28 i 29 września 2019 r. to sobota i niedziela, CBA potrzebowało zaledwie 5 dni roboczych na zastosowanie przeciwko urzędującemu Prezesowi NIK kontroli operacyjnej zainstalowanej w przynajmniej 10 obiektach bez wcześniejszej zgody Sejmu i uchylenia mi immunitetu" – podkreślił.

Czytaj też:
Morawiecki do NIK: Przestańcie oszukiwać Polaków
Czytaj też:
Kuczmierowski: Prezes NIK mści się na mnie za syna


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Zuzanna Dąbrowska-Pieczyńska
Źródło: NIK
Czytaj także