"Czujemy się zobowiązani do odparcia zarzutów". Studenci UW wydali oświadczenie

"Czujemy się zobowiązani do odparcia zarzutów". Studenci UW wydali oświadczenie

Dodano: 
Uniwersytet Warszawski, zdjęcie ilustracyjne
Uniwersytet Warszawski, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Archiwum Kalbar
W specjalnym oświadczeniu studenci Uniwersytetu Warszawskiego odnieśli się do oskarżeń o bierność wobec tragedii, do której doszło 7 maja.

W środę 7 maja na terenie Uniwersytetu Warszawskiego 22-letni student wydziału prawa UW zaatakował siekierą 53-letnią portierkę. Kobieta zmarła na miejscu. Młody mężczyzna ranił również interweniującego strażnika. Sprawca usłyszał trzy zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa oraz znieważenia zwłok. Napastnik odciął ofierze głowę toporkiem i miał usiłować konsumować zwłoki, stąd trzeci zarzut.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Mieszka R. Student prawa pochodzący z Gdyni trafił do zamkniętego zakładu psychiatrycznego w Radomiu. Badania krwi wykazały, że 22-latek w momencie czynu nie był pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

Samorząd Studentów UW: Niesprawiedliwe, głęboko krzywdzące twierdzenia

"W związku z tragicznymi wydarzeniami z dnia 7 maja br., które wstrząsnęły naszą społecznością, czujemy się zobowiązani do odparcia najczęściej powtarzających się zarzutów oraz do sprostowania dezinformacji, które pojawiły się w przestrzeni medialnej. Każde wydarzenie o tak dramatycznym charakterze rodzi falę spekulacji i nieprawdziwych doniesień. W ostatnich dniach pojawiły się liczne komentarze sugerujące, że studenci zachowali się biernie, nie reagowali na czas, bądź uciekali zamiast udzielić pomocy. Są to twierdzenia nie tylko niesprawiedliwe, ale także głęboko krzywdzące wobec całej społeczności akademickiej" – napisał we wtorkowym komunikacie na Facebooku Samorząd Studentów Uniwersytetu Warszawskiego.

Przedstawiciele studentów UW wyjaśnili, że zgodnie z ustaleniami prokuratury, policja otrzymała telefony dotyczące zdarzenia, pierwszy o godz. 18:39. Wśród osób, które niezwłocznie poinformowały zarówno służby, jak i straż uniwersytecką, byli również studenci.

"Pojawiły się również zarzuty dotyczące rzekomego ukrywania się studentów oraz biernego nagrywania zdarzenia. Pragniemy zaznaczyć, że nagrania, które niestety krążą w internecie, są obecnie dowodami w postępowaniu i pełnią istotną rolę w wyjaśnianiu okoliczności tragedii. Apelujemy jednak o powstrzymanie się od dalszego udostępniania tych materiałów – ich rozpowszechnianie jest nie tylko nieetyczne, ale może również zaszkodzić śledztwu. Nieprawdziwe są również informacje, jakoby sprawca przez dłuższy czas przemieszczał się po kampusie z siekierą w ręku bez reakcji otoczenia. Jak potwierdziła prokuratura, narzędzie zbrodni było ukryte w torbie aż do momentu ataku" – czytamy.

Przedstawiciele studentów warszawskiej uczelni zaapelowali "o powściągliwość w ocenach i odpowiedzialność w przekazywaniu informacji", a także "nieszerzenie niepotwierdzonych doniesień oraz powstrzymanie się od krzywdzących komentarzy pod adresem społeczności akademickiej".

facebookCzytaj też:
"Jedna z najdłuższych sekcji". Zbadano ciało zamordowanej pracownicy UW
Czytaj też:
Nowe informacje o Mieszku R. "Dziwny, ale niegroźny"

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Facebook
Czytaj także