"Wystąpiłem właśnie do Prezydenta o przyznanie odznaczeń strażnikowi, który został ranny w czasie próby obezwładnienia mordercy z Uniwersytetu Warszawskiego oraz dla interweniującego oficera SOP” – ogłosił premier Donald Tusk na portalu X. Szef rządu przyznał obu nagrody finansowe, a dzieci ofiary otrzymają renty specjalne.
W środę 7 maja na terenie Uniwersytetu Warszawskiego 22-letni student wydziału prawa UW zaatakował siekierą 53-letnią portierkę. Kobieta zmarła na miejscu. Młody mężczyzna ranił również interweniującego strażnika. Pan Tomasz nie miał przy sobie żadnej broni, ale gołymi rękami rzucił się na uzbrojonego w siekierę napastnika. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Początkowo jego życie było zagrożone, ale obecnie stan 39 – latka jest już stabilny. Dzięki jego odwadze być może nie doszło do jeszcze większej tragedii.
Natomiast oficer SOP, który pomógł w zatrzymaniu napastnika to doświadczony funkcjonariusz pracujący w służbie od ponad 20 lat. Usłyszał krzyki spod pobliskiego Auditorium Maximum i w krótkim czasie pojawił się, by wesprzeć strażników uniwersyteckich.
Zarzuty dla sprawcy
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Mieszka R. Student prawa pochodzący z Gdyni trafił do zamkniętego zakładu psychiatrycznego w Radomiu. Badania krwi wykazały, że 22-latek w momencie czynu nie był pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Jak dotąd sprawca usłyszał trzy zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa oraz znieważenia zwłok. Napastnik odciął ofierze głowę toporkiem i miał usiłować konsumować zwłoki, stąd trzeci zarzut.
Studenci: "Głęboko krzywdzące oskarżenia"
Zbrodnia wywołała również pytania o zachowania postronnych świadków tragedii, a więc samych studentów. Przedstawiciele studentów warszawskiej uczelni zaapelowali "o powściągliwość w ocenach i odpowiedzialność w przekazywaniu informacji", a także "nieszerzenie niepotwierdzonych doniesień oraz powstrzymanie się od krzywdzących komentarzy pod adresem społeczności akademickiej".
"W ostatnich dniach pojawiły się liczne komentarze sugerujące, że studenci zachowali się biernie, nie reagowali na czas, bądź uciekali zamiast udzielić pomocy. Są to twierdzenia nie tylko niesprawiedliwe, ale także głęboko krzywdzące wobec całej społeczności akademickiej" – napisał we wtorkowym komunikacie na Facebooku Samorząd Studentów Uniwersytetu Warszawskiego.
Czytaj też:
Brutalny mord na UW. Obrońca podejrzanego: Jestem wyjątkowo zbulwersowanyCzytaj też:
"Mówił, że jest wilkiem". Doniesienia o sprawcy ataku na UW