Brutalny mord na UW. Obrońca podejrzanego: Jestem wyjątkowo zbulwersowany

Brutalny mord na UW. Obrońca podejrzanego: Jestem wyjątkowo zbulwersowany

Dodano: 
Maciej Zaborowski, adwokat
Maciej Zaborowski, adwokat Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Obrońca podejrzanego o brutalną zbrodnię na UW Mieszka R. poinformował, że jego klient nie przyznał się do winy. Adwokat jest oburzony działaniami prokuratury.

W środę na terenie Uniwersytetu Warszawskiego 22-letni student wydziału prawa UW zaatakował siekierą 53-letnią portierkę. Kobieta zmarła na miejscu. Sprawca usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa oraz znieważenia zwłok.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba poinformował, że podejrzany o zabójstwo pracownicy UW Mieszko R. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.

"Mój klient nie przyznał się do winy"

Inną wersję przedstawił w rozmowie z "Wprost" mec. Maciej Zaborowski. – To kolejna sprawa, gdy prokuratura informuje media w sposób nierzetelny. Najpierw informowała o postawieniu zarzutów, nim one zostały postawione. Teraz, na wieczornej konferencji, informuje, że mój klient przyznał się do winy. Jestem wyjątkowo zbulwersowany – powiedział obrońca podejrzanego.

– W czwartek, podczas 2,5-godzinnych czynności prowadzonych przez prokuraturę, Mieszko R. złożył obszerne oświadczenie, ale odmówił składania wyjaśnień, w tym odpowiedzi, czy przyznaje się do czynu. W tak poważnej sprawie rzecznik prokuratury, który nie uczestniczył w procedurze ani nie jest w tej jednostce, nie powinien w ogóle się wypowiadać ani przekazywać nieprawdziwych informacji – stwierdził adwokat. Mec. Zaborowski potwierdził, że prokuratura skierowała wniosek o tymczasowy areszt dla jego klienta. W piątek decyzję w tej sprawie podejmie sąd.

Adwokat został również zapytany, czy wie, co kierowało 22-letnim studentem, jaki był jego motyw. – Nie mogę tego ujawnić, natomiast jest to ogromna tragedia dla wszystkich. Przede wszystkim dla ofiar, ale także, po ludzku, dla tego człowieka i jego rodziny. To sytuacja nadzwyczajna – mówił. Przekazał także, że jego klient jest "w złej kondycji". Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy Mieszko R. był pod wpływem substancji psychoaktywnych.

Czytaj też:
Poruszające słowa rektora UW. "Matka trójki dzieci, znakomity pracownik"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Wprost
Czytaj także