Według danych PKW ze 100 proc. obwodów głosowania kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski w pierwszej turze wyborów prezydenckich zdobył 31,36 proc. głosów, a kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki – 29,54 proc. głosów. Obaj powalczą o prezydenturę w drugiej turze wyborów, która odbędzie się 1 czerwca.
Dwa marsze w Warszawie jednego dnia. Kwaśniewski: Zaproszenie do draki
Tymczasem w najbliższą niedzielę mają się odbyć dwa marsze poparcia dla kandydatów. Ich organizację w tym samym czasie skrytykował Aleksander Kwaśniewski. Zdaniem byłego prezydenta może dojść do przemocy fizycznej.
– Ostrzegam. Uważam, że to jest zabawa, która jest Polsce niepotrzebna. Niech te marsze będą, ale w osobne dni – mówił w radiu TOK FM. Ocenił, że to "zaproszenie do draki" i porównał do "ustawki kibiców piłkarskich".
Według Kwaśniewskiego "Trzaskowski powinien zadzwonić do Nawrockiego, Tusk do Kaczyńskiego, Hołownia – jako marszałek Sejmu – do wszystkich panów", żeby ostrzec przed możliwymi konsekwencjami obu marszów w tym samym czasie.
– Jeżeli chce się organizować tego typu prowokacje na kilka dni przed wyborami, to jest tak, jakbyśmy pozwalali, żeby latali po ulicach ludzie z kanistrami benzyny, a obok nich z pochodniami. Trochę wyobraźni – argumentował były prezydent.
Jego zdaniem "Polska do tej pory chwaliła się tym, że kłócić to my się kłócimy wspaniale, ale wojen domowych nie mieliśmy". – Jak chcemy przejść tę granicę, która jest często trudna do zauważenia, to jesteśmy na najlepszej drodze – stwierdził.
Apel do Nawrockiego i Kaczyńskiego
Kwaśniewski zaapelował do Jarosława Kaczyńskiego i Karola Nawrockiego, żeby "nie prowokowali tragedii kilka dni przed wyborami".
Marsz sympatyków Trzaskowskiego został zapowiedziany w marcu. W niedzielę po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów na marsz zaprosił także Nawrocki. Oba zgromadzenia mają przejść przez ścisłe centrum stolicy.
Czytaj też:
Dwa marsze w Warszawie jednego dnia. Poznaliśmy szczegóły