Korwin-Mikke swoje hasło wyborcze ogłosił obok jednego z najruchliwszych miejsc w stolicy – ronda generała Charles’a de Gaulle’a. – Rondo de Gaulle’a, które mamy za plecami to jedyny na świecie przykład ronda, na którym nie można skręcić w lewo wbrew idei ronda. Korki są przez to liczone w setkach metrów, bo jest specjalne światło, które nie pozwala skręcić w lewo. Metr kwadratowy ziemi w tym miejscu kosztuje na moje oko mniej więcej 500 tysięcy dolarów, a połowa tego ronda stoi pusta, ponieważ jakiś idiota czy sabotażysta coś takiego zaprojektował – mówił.
Lider partii Wolność zapowiedział też, że Rafałowi Trzaskowskiemu i Patrykowi Jakiemu wytoczy procesy cywilne o odszkodowania za straty, jakie poniósł "z powodu prowadzenia przez nich kampanii wyborczej przed oficjalnym ogłoszeniem terminu wyborów”.
Czytaj też:
Jaki: Mówili mi, że to "mission impossible". A ja walczę o uczciwą WarszawęCzytaj też:
Co z hasłem wyborczym Trzaskowskiego? "Pracujemy nad tym"