W ramach Budżetu Obywatelskiego 2026 zwyciężył bowiem projekt "Nowa Tęcza", oficjalnie nazwany "Łukiem LGBT+". To czwarta próba przywrócenia tego symbolu do centrum stolicy – tym razem najprawdopodobniej skuteczna.
Pierwsza tęcza
Jak przypomina portal Tysol.pl, pierwsza wersja "Tęczy" powstała w 2011 roku jako projekt artystyczny Julity Wójcik. Początkowo pojawiła się w Brukseli, następnie w Warszawie – właśnie na Placu Zbawiciela.
Instalacja od początku budziła liczne kontrowersje, na skutek czego była wielokrotnie podpalana. Jej obecność w przestrzeni publicznej wywoływała skrajne reakcje. Ostatecznie została całkowicie usunięta.
Konstrukcja odporna na zniszczenia
W swojej kolejnej odsłonie konstrukcja ma być trwalsza i wykonana z materiałów "jak najmniej palnych". Nowy łuk – w przerwanej formie – ma nawiązywać do dawnych kształtów, ale jednocześnie unikać dosłownego odtworzenia.
Głosowanie rozstrzygnęli mieszkańcy
Projekt poparło w plebiscycie 6811 mieszkańców Warszawy. Inicjatorzy z organizacji LGBT, przekonują, że "tęcza jest symbolem walki z dyskryminacją i powinna na stałe zagościć w przestrzeni miejskiej".
Nie jest jednak tajemnicą, że nie wszyscy mieszkańcy podzielają tę perspektywę, a zdaniem wielu komentatorów instalacja ponownie stanie się powodem społecznych napięć między środowiskami mocno lewicowymi a konserwatywnymi.
Czytaj też:
Tęcza jak bumerangCzytaj też:
Samobójcy na platformach
