Eurodeputowany odniósł się do informacji, że Niemcy będą brać udział w obradach Trójmorza.
– Polska w ten nowy projekt geopolityczny zainwestowała najwięcej. W sposób oczywisty jest jego liderem pod względem geopolitycznym i geograficznym. Niemcy najpierw próbowali projekt przemilczeć. Potem zdyskredytować. Następnie zwalczać. A ostatecznie uznali, że lepiej jak będą w środku – mówi Ryszard Czarnecki.
Jak dodaje, sytuacja przypomina trochę tę po II wojnie światowej. – Po II wojnie Wspólnota Euroatlantycka – NATO i twórcy Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali (późniejsza EWG) – miała dylemat, czy Republikę Federalną Niemiec pozostawić poza swoimi strukturami, z uwagi na II wojnę światową, czy przeciwnie, wpuścić Niemców do środka by mieć ich pod kontrolą.
Teraz to Niemcy uznały, że lepiej wejść do struktury Trójmorza, by móc śledzić sytuację – mówi eurodeputowany PiS. Zaznacza, że nie obawia się jednak „przejęcia” projektu przez Niemcy. – Niemcy mają mieć status obserwatora. I dobrze, niech się uczą – mówi Ryszard Czarnecki.
Czytaj też:
Niemcy dołączą do Trójmorza? Polska poparła wniosek
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.