POCZYTANKI Obiektywnie patrząc, książka cholernie potrzebna (kolejna już, bo czwarta w zapowiadanym pięcioksięgu krytycznym), bo amnezja, na którą choruje polska krytyka literacka, jest nie do zniesienia.
Dla bywalca współczesnych salonów księgarskich zdecydowana większość szkiców Masłonia to jakieś opowieści o żelaznym wilku: Byli tacy? Pisarze? W dodatku dobrzy? Byli, tak byli. A dlaczego historia polskiej literatury zamyka się w haśle "Wielka kronika zapomnienia", to pytajcie już dzisiejszych dystrybutorów prestiżu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
