W poniedziałek prezydent USA Donald Trump spotkał się w Białym Domu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, grupą przywódców krajów europejskich oraz szefami NATO i Komisji Europejskiej. Rozmowy dotyczyły negocjacji pokojowych z Rosją i gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
Na spotkaniu nie było nikogo z Polski. Przedstawiciele rządu uważają, że w rozmowach powinien uczestniczyć prezydent Karol Nawrocki. Obóz prezydenta przekonuje, że powinien tam być premier Donald Tusk.
Bosacki o nieobecności Nawrockiego w USA: Mówię to z przykrością i z żalem
– W mojej ocenie, mówię to z przykrością i z żalem i jestem jak najdalszy od jakiejkolwiek satysfakcji, wręcz przeciwnie jestem pełen pewnego bólu, bo Polska tam być powinna, otoczenie prezydenta w tych kluczowych dniach, czyli w sobotę i w niedzielę, nie wykazało determinacji, żeby pan prezydent Nawrocki tam był – przekonywał we wtorek w TVN24 Marcin Bosacki, wiceminister spraw zagranicznych.
– I teraz jest pytanie, czy właśnie dlatego, że oni oczekiwali, że wszystko dostaną od Ukraińców i Amerykanów na tacy, tak jak od Amerykanów dostali na tacy spotkanie w formacie telekonferencji w ubiegłą środę, czyli po prostu ktoś z Białego Domu zadzwonił i powiedział: jednak nie premier Tusk, tylko prezydent Nawrocki, bo my w Polsce rozmawiamy z prezydentem, czy też, tak jak niektórzy z nich mówią, chcieli poczekać na to dwustronne spotkanie 3 września – argumentował wiceszef MSZ.
– Myśmy w sobotę i w niedzielę zachęcali obóz prezydencki do tego, żeby być bardziej aktywnym i że jeśli ktoś ma być z Polski, a taki jest nasz cel, to to musi być prezydent Nawrocki – dodał.
Według Bosackiego rezultaty szczytu w Waszyngtonie będą we wtorek omawiane w formacie europejskim. Przekazał, że w tym spotkaniu będzie uczestniczył premier Tusk.
Czytaj też:
Trump przerwał spotkanie, żeby zadzwonić do Putina. Co ustalono?
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
