Ślązak z Saskiej Kępy
  • Krzysztof MasłońAutor:Krzysztof Masłoń

Ślązak z Saskiej Kępy

Dodano: 
Stanisław Soyka i Grott Orkiestra na koncercie Męskie Granie 2025
Stanisław Soyka i Grott Orkiestra na koncercie Męskie Granie 2025 Źródło: PAP / Marcin Bielecki
Stanisław Sojka wszystkiemu, co śpiewał, nadawał własne, indywidualne piętno. Zachowując przy tym, jakże cenny, dystans do siebie i do tego, co robił. "Moja solidność wiąże się z przykładem, to znaczy, że gdyby mój ojciec nie był wiarygodny, czyli rzetelny, to nie byłby kimś, ponieważ ludzie na Śląsku bardzo szybko się orientują, gdy ktoś zawodzi"

O Stanisławie Sojce inny świetny muzyk, Wojciech Karolak, mówił, że "jest nieprzewidywalny. Pisząc swoje w założeniu proste piosenki, potrafi w pewnym momencie zahaczyć o tak dziwną nutkę, że chciałoby się spytać: A ty, skąd ty się wzięłaś, kochanie?".

"Aż po maturę pławiłem się w starej muzyce – opowiadał Sojka – np. Wacław z Szamotuł, Mikołaj Gomółka, Orlando di Lasso, Giovanni Pierluigi de Palestrina, Jan Sebastian Bach, Georg F. Händel i wszyscy goście z epoki barokowej, ja przy baroku zostałem. Gdy chodziłem do Liceum Muzycznego w Katowicach, to prawie wyłącznie grałem barokowych kompozytorów. Kochałem się w tej muzyce bardzo, aż do chwili, kiedy od Marka Walarowskiego, wówczas już studenta Akademii Muzycznej w Katowicach na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, dostałem kasetę z przegraną płytą. »Kind of Blue«. Milesa Davisa. Miałem szesnaście lat. To był dla mnie szok. Wcześniej nigdy nie słyszałem muzyki jazzowej".

Podobne wstrząsy przeżywali i jazzmani, także za sprawą nieco innej muzyki. Marian Pawlik, basista legendarnych Dżambli (tych od Andrzeja Zauchy), zapamiętał, jak do krakowskiego klubu Helikon wszedł "roztrzęsiony Tomek Stańko, pod pachą ma płytę, mówi: »Słuchajcie… stary, wiesz jaki numer? Było takie Bambino« – pamiętasz to? Wyjmuje płytę, puszcza ją, a to jest płyta Jimiego Hendrixa, ta pierwsza, najgenialniejsza. I widzisz, jakie podejście Tomka Stańki, wielkiego artysty, który szeroko patrzył na muzykę. Myślę, że ta muzyka Hendrixa w tym czasie zainspirowała go do napisania utworu dla Dżambli »Sami«, do tekstu Jana Polewki, który nagraliśmy w 1969 r.".

Artykuł został opublikowany w 36/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także