DEKAMERONKI Rozlega się płacz, że USA zostawiają Europę samą. Przyznam, że nie rozumiem.
Przecież cała (zachodnia) Europa ziała i zionie nienawiścią do Ameryki. Jak rozwikłać tę niewątpliwą sprzeczność?
Zacznijmy od początku. Skąd to się wzięło? Ano – trzeba się przyjrzeć analogiom. Zachód przeszedł już apogeum antyamerykańskości. Było to w latach 60.–70. zeszłego wieku, a czyniono to pod pretekstem ruchu pod hasłem „better red than dead”, czyli postulatu (dodajmy – jednostronnego) rozbrojenia atomowego, które było wyraźnie skierowane przeciwko Ameryce.
Felieton zostanie opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy .
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
