Kryminalna miniseria Leszka Dawida ma swoje wady, ale dobrze pokazuje naturę nazizmu i obsesyjny niemiecki antypolonizm
Takie wilcze prawa rynku: od strony marketingowej polski serial Disneya żeruje na cudzej popularności. Konia z rzędem temu, kto słysząc hasła "lata 30.", "kryminał", "serial", "Breslau", nie pomyślał sobie: "O, nareszcie ktoś robi serial według książek Marka Krajewskiego". Otóż nie, ośmioodcinkowa seria Disney+ nie ma nic wspólnego z sagą o Eberhardzie Mocku – nic, poza miejscem akcji. Scenariusz napisali Bartosz Janiszewski i Magdalena Żakowska, za reżyserię odpowiada Leszek Dawid ("Jesteś Bogiem", "Informacja zwrotna").
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
