Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu. Mężczyzna był poszukiwany w związku ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Krajową w Lublinie. Zatrzymanie było możliwe dzięki współpracy polskich i niemieckich służb. Jak relacjonowała Komenda Główna Policji, "Wielki Bu" został ujęty tuż przed planowanym odlotem do Dubaju.
M. przebywa obecnie w areszcie w Hamburgu. Niemiecki sąd zastosował wobec freak fightera areszt w procedurze przekazania na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Decyzja w sprawie ekstradycji do Polski ma zapaść w ciągu dwóch miesięcy.
Decyzja ws. listu żelaznego dla "Wielkiego Bu"
Pełnomocnik Patryka M., mec. Krzysztof Ways złożył wniosek o list żelazny, dzięki któremu "Wielki Bu" nie trafiłby do aresztu tymczasowego po powrocie do Polski. – Trudno mówić, by mój klient się ukrywał, skoro swoje podróże po Europie relacjonował w mediach społecznościowych obserwowanych przez 200 tysięcy osób. Będzie się stawiał na każde wezwanie prokuratury, co zagwarantuje dodatkowo wysoka kaucja, którą proponujemy – przekonywał adwokat.
We wtorek (14 października) Sąd Okręgowy w Lublinie nie uwzględnił wniosku o list żelazny dla Patryka M. – przekazało TVN24. Oznacza to, że "Wielki Bu" wróci do Polski jako zatrzymany i natychmiast z lotniska zostanie przewieziony do aresztu tymczasowego.
Co prokuratura zarzuca "Wielkiemu Bu"?
Zarzuty dotyczące "Wielkiego Bu" obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej w okresie od lipca 2017 r. do 2018 r. m.in. na terenie Gdańska i innych miejscowości województwa pomorskiego.
– Działania grupy miały na celu przywóz, nabywanie wewnątrzwspólnotowe, wprowadzanie i udział w obrocie – wbrew przepisom ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii – znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych oraz produkcję znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych – wyjaśniła Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej. – Zarzuty dotyczące Patryka M. obejmują również kradzież z włamaniem do pojazdu i przerobienie, wspólnie z ustaloną osobą, oznaczeń identyfikacyjnych w tym pojeździe – dodała.
Czytaj też:
Kulisy zatrzymania "Wielkiego Bu". "Dosłownie w ostatniej chwili"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
