Warakomska żegna się z TOK FM. "Nasze drogi się rozchodzą"

Warakomska żegna się z TOK FM. "Nasze drogi się rozchodzą"

Dodano: 
Dorota Warakomska
Dorota Warakomska Źródło:PAP / Grzegorz Michałowski
Dorota Warakomska, publicystka i prezes Kongresu Kobiet nie wróci już na antenę Radia TOK FM. "Nie chcę przyczyniać się do ataków kontrkandydatów na medium, w którego niezależność i misyjność wciąż chcę wierzyć, a więc nasze drogi się rozchodzą" - poinformowała.

Stowarzyszenie Kongres Kobiet, którego prezesem jest Dorota Warakomska, poparło w wyborach na prezydenta Warszawy kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego. "Dziękuję za Wasze poparcie, pomoc w tworzeniu mojego programu i wczorajsze spotkanie. Razem będziemy dbać o to, aby Warszawa była miastem dla wszystkich" – dziękował działaczkom Kongresu Trzaskowski.

Dorota Warakomska była do tej pory także dziennikarką TOK FM. Po jej oficjalnym zaangażowaniu się w politykę, rozgłośnia zdecydowała się na jej zawieszenie.

Czytaj też:
Oficjalnie poparła Trzaskowskiego. Dziennikarka TOK FM zawieszona

W piątek Warakomska poinformowała, że żegna się z TOK FM. "Wciąż otrzymuję pytania słuchaczek i słuchaczy porannego pasma Radia TOK FM, kiedy – wraz z bliskimi mi tematami – wrócę na antenę. Dziękuję za pytania i odpowiadam. Od lat przekonuję i namawiam kobiety do tego, by brały sprawy we własne ręce, by kandydowały, walczyły o siebie, o swoje/nasze prawa i demokrację. Teraz – gdy wiele z nich zdecydowało się na działanie, kandydowanie w wyborach – nie mogę nie wesprzeć ich na tej trudnej drodze. Podobnie, jak – popierać mężczyzn, którzy deklarują konkretne działania na rzecz kobiet i równouprawnienia. To wsparcie ma jednak swoją cenę – żegnam się z rozgłośnią Radio TOK FM, decyzją szefostwa Radia" – napisała na Facebooku.

Dziennikarka podkreśliła, że przez ostatnie półtora roku w Poranku TOK FM jako publicystka mówiła, że potrzeba więcej kobiet w polityce, potrzeba różnorodności, potrzeba programów dla kobiet. "Dziś, w kampanii wyborczej, słowa te nabrały bardziej politycznego zabarwienia. Nie chcę przyczyniać się do ataków kontrkandydatów na medium, w którego niezależność i misyjność wciąż chcę wierzyć, a więc nasze drogi się rozchodzą" – dodała.

"Nie należę i nigdy nie należałam do żadnego sztabu wyborczego, nie działam w żadnym komitecie wyborczym, nie jestem częścią żadnych struktur partyjnych. Spotkanie kobiet z Rafałem Trzaskowskim prowadziłam jako prezeska Stowarzyszenia Kongres Kobiet i dotyczyło ono jego programu dla kobiet (m.in.aktywizacja kobiet, przeciwdziałanie przemocy, edukacja...). Nie prowadziłam agitacji wyborczej. Cytowałam odezwę Kongresu Kobiet zachęcającą do uczestniczenia w wyborach i wzywającą do wspierania kandydujących kobiet oraz mężczyzn, którzy będą realizować równościowe postulaty Kongresu Kobiet" – wyjaśniła dziennikarka.

facebook

Źródło: Facebook
Czytaj także