Patronat "Do Rzeczy"
Nie ma już Ewy, która wzywała 07, a porucznik Borewicz i jego towarzysze z PRL-owskich służb na szczęście w większości odeszli już na (nie)zasłużone emerytury. Jak się jednak okazuje, po latach zainteresowania amerykańskimi książkami sensacyjnymi polskie opowieści o świecie zbrodni znów stają się modne.
– W ostatnich latach wydawcy zauważają rosnące zainteresowanie kryminałem. Tym polskim kryminałem, ulokowanym w naszych realiach, z elementami politycznej rzeczywistości, których akcja toczy się na ulicach Warszawy, Poznania czy Wrocławia – mówi w rozmowie z „Do Rzeczy” Tadeusz Zysk, prezes Wydawnictwa Zysk i S-ka, które w ostatni weekend września wspólnie z wydawnictwem Nowa Baśń zorganizowało w stolicy Wielkopolski już trzecie spotkanie z serii „Jesień z Kulturą”.
„Jesień z Kulturą” to cykl spotkań autorskich, w których uczestniczą popularni autorzy związani z wydawnictwem Zysk i S-ka. Gwiazdą trzeciego już spotkania był Robert Ziółkowski, były funkcjonariusz poznańskiego Zespołu Poszukiwań Celowych, który w minionych latach zatrzymał znanych w Wielkopolsce gangsterów: „Makowca”, „Orzecha”, członków gangów „Borysa” i „Drewniaka”. Jest też autorem kilku kryminałów, m.in. „Wściekłego psa” i „Łowców głów”. Co ciekawe – dzielnica Poznania, Piątkowo, gdzie zorganizowano spotkanie z autorem, ma swoje stałe miejsce w kryminalnej historii miasta. Tutaj powstał i działał w latach 90. „gang piątkowski” kierowany przez Damiana Szustera ps. Twardziel.
– Ludzie przychodzą i pytają mnie o książki, o pomysły na fabułę, a ja się rozglądam i przypominam sobie, że tu, w tym bloku, mieliśmy akcję, tam za rogiem zatrzymaliśmy znanego gangusa, który akurat był w mieszkaniu kochanki. Wracają wspomnienia – śmieje się Ziółkowski.
Pisarz mówi nam też, że jego koledzy z czasów pracy w policji często doszukują się – nie zawsze trafnie – w bohaterach jego książek siebie samych.
– Będąc byłym policjantem, nie muszę wymyślać sensacyjnych wydarzeń, wzoruję się na tym, co rzeczywiście się w Poznaniu wydarzyło, co znam w szczegółach ze swojej pracy. Fajnie się pisze, bo z jednej strony jest to literatura atrakcyjna, łatwa, przyjemna, z drugiej strony można w niej przemycić ważne treści – dodaje Robert Ziółkowski.
Spotkaniom „Jesień z Kulturą”, które odbywać się będą jeszcze przez kilka weekendów w różnych miejscach Poznania, towarzyszą też imprezy i atrakcje dla dzieci oraz sprzedaż książek z rabatami.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.