Jak relacjonują rozmówcy "Wyborczej", prezydent Andrzej Duda miał podejść do samochodu, którym jechali policjanci i uderzyć pięścią w szybę, po czym krzyczeć coś do siedzących w środku funkcjonariuszy, niektórzy twierdzą, że użył przekleństwa.
Rzecznik prezydenta w rozmowie z Onetem odniósł się do doniesień dziennika. – Szczerze mówiąc "Gazeta Wyborcza" wysłała do nas zapytania, co prawda w trybie dostępu do informacji publicznej, choć to żadna informacja publiczna, ale ja nawet tego nie będę komentował. Trudno się do takiej ilości nieprawdy odnieść. Ja byłem na miejscu, ale tego nawet nie wiem, jak skomentować. Ciężko się do tego odnieść – zaznaczył.
Wypadek miał miejsce 4 października na skrzyżowaniu ulic Wyspiańskiego i Słowackiego w Oświęcimiu, w pobliżu budynku Komendy Powiatowej Policji. Do zdarzenia doszło, kiedy kolumna prezydenta opuszczała już miasto. 9-latek próbował przejechać przez pasy na hulajnodze i został zahaczony bokiem jadącego w kolumnie radiowozu. Chłopiec na krótko trafił do szpitala, miał stłuczone kolano. Niedługo po opuszczeniu szpitala odwiedził go prezydent.
Czytaj też:
Prezydent odwiedził potrąconego chłopca. Dziecko jest już w domuCzytaj też:
Wypadek z udziałem prezydenckiej kolumny. 9-latek w szpitalu