Ksiądz Roman B. z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej wywiózł Katarzynę od rodziców, gdy miała 13 lat. Umieścił ją w domu swojej matki i przez kilkanaście miesięcy gwałcił. Duchownego aresztowano w czerwcu 2008 r. Sprawę opisał "Duży Format". Dziś kobieta ma 24 lata i postanowiła wystąpić przeciwko księdzu na drogę sądową.
W styczniu tego roku w poznańskim sądzie okręgowym zapadł wyrok. Ofierze księdza przyznano aż milion złotych zadośćuczynienia i 800 złotych dożywotniej, comiesięcznej renty. Płacić ma nie ksiądz, ale Kościół, a konkretnie Towarzystwo Chrystusowe, do którego należał oskarżony. Wyrok był precedensowy. Apelację od wyroku złożył pełnomocnik zgromadzenia.
Na początku października Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał w mocy precedensowy wyrok, a dodatkowo nakazał Towarzystwu Chrystusowemu wypłatę odsetek. Sąd zrezygnował z podania publicznie ustnych motywów takiego rozstrzygnięcia.
Czytaj też:
Prof. Płatek: Większość ludzi, która wykorzystuje dzieci do seksu, to nie są żadni pedofileCzytaj też:
Ks. Isakowicz-Zaleski: Łatwiej złamać liberała, niż konserwatystęCzytaj też:
Sąd Apelacyjny wydał wyrok. Milion złotych dla kobiety gwałconej w dzieciństwie przez księdza