Szef Państwowej Komisji Wyborczej zgodził się, że w dzisiejszych czasach ciszę wyborcza można traktować jako "przepis archaiczny". – To instytucja, która powstawała, gdy internet był w powijakach i nikomu do głowy nie przyszło, że w internecie będą pokazywać się jakiegoś rodzaju wyniki, sondaże pod pseudonimami kandydatów. To jest już pewna iluzja, że utrzymuje się ciszę wyborczą, kiedy można wszystko przeczytać w internecie, a większość wyborców z niego już korzysta – wyjaśnił.
Hermeliński ocenił także, że w dniu głosowania powinien obowiązywać zakaz agitowania, ale dodał jednocześnie, że nie widziałby przeszkód dla likwidacji ciszy wyborczej przed głosowaniem. – Większość osób przyjęłaby rezygnację z ciszy wyborczej akceptująco – dodał.