Dopisali się do rejestru wyborców przez ePUAP i nie mogą zagłosować

Dopisali się do rejestru wyborców przez ePUAP i nie mogą zagłosować

Dodano: 
Referendum, zdjęcie ilustracyjne
Referendum, zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / Tomasz Gzell
„W związku z informacjami o osobach, które składały elektroniczne wnioski o wpis do rejestru wyborców i nie mogły ostatecznie zagłosować, Ministerstwo Cyfryzacji informuje – powodem takiej sytuacji na pewno nie jest ani platforma ePUAP, ani źle działający elektroniczny wniosek” – podaje resort cyfryzacji. Informacje o takich sytuacjach pojawiły się m.in. w Krakowie, Poznaniu i Warszawie.

Jak tłumaczy Ministerstwo Cyfryzacji, o powodu nieuwzględnienia w spisie wyborców należy pytać organy poszczególnych gmin, gdyż =po złożeniu wniosku to one wydają decyzje o wpisie. Resort zapewnia jednak, że powodem takiej sytuacji „na pewno nie jest ani platforma ePUAP, ani źle działający elektroniczny wniosek”.

Z jakiego więc powodu część osób, które złożyły wniosek o dopisanie do rejestru wyborców przez platformę ePUAP nie mogły zagłosować? Jak tłumaczy PKW, możliwe, że wniosek przyszedł do urzędu zbyt późno, a urząd ma trzy dni na jego rozpatrzenie.

twitter

Ministerstwo Cyfryzacji podaje też, że przed dzisiejszymi wyborami samorządowymi, z możliwości dopisania się do list skorzystało ponad 46 tys. obywateli. Część wyborców zrobiła to drogą elektroniczną (właśnie przez platformę ePUAP), albo osobiście w urzędzie.

„Jest nam przykro i jesteśmy zaskoczeni informacjami o tym, że niektóre osoby, które składały wnioski elektronicznie nie mogły ostatecznie zagłosować. Ale o powody tego należy pytać dany urząd gminy. To nie Ministerstwo Cyfryzacji wydaje bowiem decyzje o wpisie, a właśnie organy gmin. Powodów takiej sytuacji może być wiele, jednak z pewnością żadnym z nich nie jest wadliwa e-usługa, czy też platforma ePUA” – zapewnia resort.

Czytaj też:
Polityczna manifestacja Wałęsy. Przyszedł do lokalu wyborczego w tej koszulce
Czytaj też:
Lis: Niech PKW i totalna opozycja zarzucają mi łamanie ciszy wyborczej, ale...

Źródło: Twitter / TVN24/Ministerstwo Cyfryzacji
Czytaj także