250 tys. neofaszystów czy patriotów i osób chcących świętować wspólnie stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości? Według mediów zagranicznych, części dziennikarzy polskich, a także niektórych polityków opozycji, marsz, który 11 listopada przeszedł ulicami Warszawy, był emanacją panujących rzekomo w naszym kraju nastrojów nacjonalistycznych.
Według spekulacji medialnych, na tegorocznym marszu miał się pojawić tzw. czarny blok, czyli grupa osób nawiązujących do neonazizmu. W roku biegłym osoby promujące takie hasła pojawiły się na marginesie wydarzenia. Tym razem, dzięki sprawnemu działaniu służb, udało się tego uniknąć. Jednak wielu komentatorom to nie wystarczy i wciąż postrzegają 250-tysięczny marsz jako manifestację nacjonalistyczną.
Media społecznościowe podbija zdjęcie grupy radosnych, uśmiechniętych zakonnic, które niosąc biało-czerwone flagi wzięły udział w marszu. Internauci komentują ironicznie, że to właśnie ten "czarny blok", którego wypatrują nieprzychylne Polsce media.
twittertwittertwittertwittertwittertwitter
Źródło: Twitter