Szef polskiego rządu uczestniczył w obchodach 74. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau. 27 stycznia 1945 r. bramy obozu otworzyli żołnierze Armii Czerwonej.
– 30 lat temu, w 1989 r., obywatele polscy odzyskali wolność, ale 80 lat wcześniej, w 1939 r., z rozkazu Niemiec hitlerowskich Polacy nie tylko stracili wolność, ale Żydzi polscy i Polacy zostali skazani na zagładę. Tej zagłady nie zrobili żadni naziści, tylko Niemcy hitlerowskie – mówił premier.
Morawiecki podkreślił, że "Niemcy hitlerowskie karmiły się ideologią faszystowską, ale całe zło wzięło się z tego państwa". – I o tym nie wolno zapominać, bo inaczej następuje relatywizacja zła – zaznaczył.
Szef polskiego rządu wspominał wizytę papieża Jana Pawła II w Auschwitz w 1979 r. i jego wystąpienie w obozie. – Mówił, że zatrzymuje się przy trzech tablicach: hebrajskiej – reprezentującej naród, który miał być poddany pełnej eksterminacji, rosyjskiej i polskiej. Powiedział, że to naród, który stracił 6 mln istnień ludzkich, wśród nich byli obywatele polscy pochodzenia żydowskiego, pomordowani w Auschwitz i innych obozach – mówił Morawiecki.
– Państwo polskie stoi na straży prawdy, która nie może być relatywizowana w żaden sposób. Taką obietnicę pełnej prawdy o tamtych czasach ja tutaj chcę złożyć. Musimy prawdzie patrzeć prosto w oczy po to, żeby ta okrutna śmierć, która dotknęła milionów w niemieckich obozach zagłady, żeby oni nie zginęli jeszcze raz – oświadczył premier.
Czytaj też:
Po drugiej stronie Auschwitz. Jak Polacy pomagali więźniom