Kaczyńskiego plan dla Polski
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Kaczyńskiego plan dla Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Prezes PiS w odróżnieniu od Donalda Tuska doskonale wie, po co mu władza. Jaką przyszłość chce zbudować?

Tak dłużej być nie może” – to hasło, które nieformalnie patronowało politycznej rewolucji, jaka dokonała się w Polsce w roku 2015. Klęska ubiegającego się o reelekcję Bronisława Komorowskiego, porażka Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych, wreszcie samodzielne rządy Zjednoczonej Prawicy – wszystko to stało się możliwe dlatego, że większość wyborców w Polsce, nawet jeśli nie popierała pomysłów PiS, to nabrała jednocześnie przeświadczenia, że dotychczasowe metody naprawiania III RP zawiodły. Szczególnie mocno widać to było w wyborach prezydenckich, w których właściwie wszyscy kandydaci – oprócz Komorowskiego – przedstawiali się jako kandydaci zmiany.

Ponowny wybór Jarosława Kaczyń­skiego na prezesa PiS symbolicznie zamyka czas przejmowania przez jego partię władzy. W przemówieniu wygłoszonym podczas wyborczego kongresu Kaczyński mocno zaakcentował, że będzie stał na straży dobrej zmiany, a wynik głosowania (tylko siedem głosów przeciw) traktuje jako bardzo silny mandat do pełnienia takiej roli. Wzywał do przyspieszenia zmian, wskazywał słabsze ogniwa w rządzie, utwardził linię w sprawie sporu o Trybunał Konstytucyjny.

Po nieco ponad pół roku rządów Zjednoczonej Prawicy widać już wyraźnie, że Kaczyński nie tyle chciałby III Rzeczpospolitą remontować, ile zdemontować. Przenoszony, opóźniony przełom staje się faktem. Polska nie doczekała się nowego początku w roku 1989, do dziś trwa spór o to, który właściwie moment uznać za przełomowy i założycielski. Wybory do sejmu kontraktowego 4 czerwca 1989 r. czy może obrady Okrągłego Stołu? A może pierwsze wolne wybory do Sejmu? Niektórzy proponują cofnąć się bardziej i jako początek nowej Polski czcić narodziny Solidarności. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 28/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także